Szkice krytyczne


Michał Piepiórka

Innego końca nie będzie? Szukając kresu transformacji w polskim kinie

Minęło trzydzieści lat od początku transformacji. Początku przyjętego umownie, bo w roku 1989 co prawda odbywały się posiedzenia Okrągłego Stołu i miały miejsce wybory, ale nie były one jeszcze w pełni demokratyczne, a prezydentem był Wojciech Jaruzelski. Przemiany gospodarcze rozpoczęły się natomiast jeszcze w głębokich latach 80. Jak widać, trudno jednoznacznie wskazać na punkt zero […]

Szkice krytyczne


Sebastian Smoliński

Czarny jak ja? Czarodziej z Harlemu i amerykańskość w polskim kinie transformacji

Toto, mam wrażenie, że nie jesteśmy już w Kansas. – Judy Garland, Czarnoksiężnik z Oz   Abraham Lincoln pojawia się w serialu Alternatywy 4 Stanisława Barei i w Czarodzieju z Harlemu Pawła Karpińskiego. W obu przypadkach bohater o takim imieniu i nazwisku to Afroamerykanin, który nie ma nic wspólnego z dziewiętnastowiecznym prezydentem Stanów Zjednoczonych. U […]

Wiersze


Łukasz Krajewski

Wiersze

Ekspertyza w kanciapie ekipy sprzątającej Czy mop to rozbrojony oszczep? Peruka nabita na kij zamiast prawdziwego skalpu? Loki na podłodze, od ściany do ściany, zmoczone, wyciśnięte, prawie jak jej własne. Ogarnia ją zmęczenie i wszystko wiruje: podłoga-stroboskop, kafelki plazmowe, lśniące kafelki, imperium jej twarzy, jedna osoba na parkiecie może czynić tłum. To ona, wcielenie dyskoteki, […]

Prozy i inne formy


Dawid Kornaga

Jan Paweł Frugo

Frugo pojawi się na rynku konsumenckim dopiero za pięć lat. Ale wisi już w powietrzu. Wskazuje na to wiele kapitalistycznych znaków w Wyborczej. Frugo, choć go jeszcze nie ma, smakuje i odurza, jakby było świętym Graalem. Przedostaje się do butelek z oranżadą, szczególnie upodabnia sobie wieśniackie etykiety, próbując je zawstydzić swoimi tłustymi, światowymi literkami. Wypełnia […]

Prozy i inne formy


Urszula Sieńkowska-Cioch

Pola A. – Pola B.

Pola A. naprawdę sądziła, że to miłość. Byli z Michałem parą jeszcze w ogólniaku. Spędzali ze sobą każde popołudnie. Zawsze u niej. Dzieliła pokój z młodszym bratem, który szybko stał się największym przyjacielem Michała. Jeżeli nie z nią, Pola A. mogła być pewna, że Michał jest gdzieś z Mariuszem. Zaczęli chodzić w trzeciej klasie. Razem […]

Wiersze


Kamil Błoch

Wiersze

jesteśmy artyści jesteśmy artyści z bluzgów wyrośli i kutasów rysowanych na tablicy szyb wybitych piłką do nogi i momentów gdy byliśmy ostatni wybierani do drużyny jesteśmy artyści wyrośli ze śmiechów do bólu brzucha i z godzin do późnej nocy spędzonych na podwórku jesteśmy artyści z kluczami u szyi i matkami co nas szukają po nocy […]

tek
sty

Polecamy


Potransformacyjny śmietnik kultury i historii, czyli Kapitał w słowach i obrazach Krzysztofa Jaworskiego i Wojciecha Wilczyka

Społeczno-polityczny wymiar twórczości autorów kojarzonych z ,,bruLionem” – jednym z najgłośniejszych czasopism literacko-kulturowych po przełomie roku 1989, początkowo nie był przedmiotem zainteresowania badaczy, skupionych głównie na kategoriach prywatności, intymności, przewartościowania kultury popularnej[1]. Pisano o ,,redukcji socjosfery” (Jarosław Klejnocki i Jerzy Sosnowski)[2], ,,poezji bez posłannictw i posłań” (Piotr Śliwiński)[3], podczas gdy ówcześni debiutanci odżegnywali się nie od […]

z archiwum
WAKATU:
filmy
wiersze

Andrzej Szpindler

Ćwo w mo i psycholovgie

słuchanie/ ciągle o zdradzieckich/ imprach i znudzenie/ jakie paraduje za tym –to/ moja decydująca wina/ a obsmarowawszy się/ szczerze? ludzi ktoś/ musi nie znosić osobno...

Mateusz Grzeszczuk

Wiersze

Odwiedziłam psychiatrę, tego samego,/ co zapisał nas na kurs i znów tłumaczył mi, że słabi// mężczyźni mają kochanki. Zapomniałabym wspomnieć – / dzieci nie jedzą śniadań, zasypiają przy zgaszonym świetle,// z przyzwyczajenia przy otwartym oknie. Wracając do tego lekarza – / dyskutowaliśmy po raz kolejny, czy sen ma cokolwiek wspólnego// ze śmiercią. Wyśmiał moje wszystkie miesiączki, a na koniec/ zakazał mi masturbacji, co przybiło mnie najbardziej.// W domu prawie nic się nie zmieniło. Kupiłam tylko nowy piekarnik,/ na ścianach powiesiłam prowokacyjne zdjęcia.

Urszula Kulbacka

Wiersze

ogień zajadał się benzyną, płonęła stacja.// nadawano sygnały ostrzegawcze przez węzeł, który/ łykał jak lignina. brzękały usta – jamka pusta, pusta./ póki tłoczono w nią spadź, przybywało zapasów.// wyczerpane. nie będzie słodyczy na święta: łaknij/ przez szybkę, przez dziurę w głowie ciastkarza. są w niej/ foremki w kształcie przejedzonych paniczów i panienek/ jak krynolina. można by wykrawać i wykrawać.// tymczasem karnawał wyciska miąższ z czego się da./ głodnych obdarowuje się złogami, od których/ gorączkują – oto najwytrwalsi zbieracze/ majaków.

Samantha Kitsch

Wiersze

biały pokój bałagan spokój chaosu co wyfrunie przez okno: sufit czy podłoga? tyka zegar tykają ściany oddech: wciągam powietrze i czas – czas zostaje w płucach – wypuszczam tylko powietrze

Andrzej Dudek-Dürer, Ewa Sonnenberg

Obca. Część II

 

Mirosław Mrozek

Wiersze

Pisanie wierszy wymaga spokoju. Apeluję zatem do ONZ,/ przywódców Korei Północnej, Rosji, Ukrainy, Syrii, USA,/ Iraku, itd., itd., itd. o pokój, który jest niezbędny do pisania.// Apeluję do wszystkich innych, którzy nie dają mi spokoju/ – zwłaszcza do moich rodaków – by uspokoili się,/ zaprzestali wojny polsko-polskiej i zapewnili warunki/ odpowiednie do twórczej pracy, zrozumcie, w ten sposób/ dłużej nie sposób układać równych i ironicznych wersów.

szkice

Piotr Sadzik

Inwencje, innowacje, faszyzm

Marzymy o tym, by na nowo wymyślić inwencję, wychodząc poza zaprogramowane matryce[1]   W liście z 14 sierpnia 1934 roku wyraźnie rozdrażniony Gershom Scholem oznajmiał Walterowi Benjaminowi: „nie możesz liczyć na to, że Twoje wielokrotne namowy, bym posługiwał się radiem […], spotkają się u mnie z jakimś oddźwiękiem. Nie używam tego instrumentu ani w celach […]

Marta Koronkiewicz-Kaczmarska, Paweł Kaczmarski-Koronkiewicz

Wiersze do współczytania, wiersze do przegadania

Wiersz robi z nami różne rzeczy, także w takim bardzo dosłownym, fizycznym sensie – porusza, zmusza do wykonania jakichś czynności […] Praktyczna strona wierszy jest bardzo „doludzka”, mam wrażenie, że często się o tym zapomina w gotowych szkicach, które po całym tym krzątaniu powstają […]

Agnieszka Mrozik

Poza nawiasem historii (kobiet), czyli po co nam dziś komunistki

Przykładowo, popularna w Polsce (choć nie tylko tutaj) alegoria ojczyzny – kobieta-matka – konotuje ciepło, miłość, wspólnotę, dom rodzinny i uruchamia takie uczucia jak szacunek, oddanie, wierność. Z kolei do zobrazowania komunizmu jako ustroju totalitarnego, zbrodniczego, to znów groteskowego, absurdalnego w swych założeniach ekonomicznych i społecznych chętnie wykorzystywana jest postać kobiety-potwora, prostytutki, poczciwej idiotki: na zmianę demonicznej i śmiesznej, przerażającej i kuriozalnej. W publikacjach Przemysława Słowińskiego Boginie zła (2010)…

prozy i inne formy

Karolina Graczyk

Ciumkanie klimatyczne

Taki dzień. Kłęby kurzu wielkie jak konie brykają po kwadracie, szerząc kochanie. Założyłam wiadro na głowę, bo wiadro założone na głowę czyni mnie niezniszczalną, proste? Proste. Wyglądam za okno: siedmiomilowe buty robią wielkie wyrwy w ziemi, rwą się korzenie brokułowych drzew, trzeszczy! Chciałoby się nad nimi pochylić, ale czasu brak. Naszą ośkę coś porządnie miącha […]

Tośka Piołun

Jak spieprzyć sobie życie w dwie godziny i kwadrans

– no i widzisz Gabrycha, miał być księdzem, kurwa sory, księciem z bajki, a okazał się złamanym kutasem. – nie gadaj, co odjebał? – powiedział jej, że ma obwisłe cycki i już go nie podnieca. Weronikę to zabolało, mnie by zabolało, ciebie by zabolało, a ona jest kurwa taka wrażliwa. – o kurwa, i co […]

Monika Błaszczak

Pamiętnik z kolonii

Wzięliśmy na podróż trochę książek i gazet: "Lampę", "Galę" i "Show". Ja, na fali Tochmana, czytam "Sto dni" Bärfussa. Tak, to jest prawdziwy romans na lato, tylko w tle zamiast jeziora – rzeka krwi i studium bezsensowności pomocy dla Afryki. Dobrze jest być Europejczykiem. Jechać nad morze z przyjaciółmi na kampus artystyczny. Od jutra uczymy się Hausa, szkoda, że nie mamy kursu Bantu.

Joanna Lech

Prozy

To coś, co niósł Twój Ojciec, wcale nie wyglądało jak Maciek. Wyglądało jak kłoda. Wszedł i zaraz się cofnął, otworzył usta, jakby miał coś powiedzieć, ale wyminął nas i poszedł do kuchni. Położył to coś na krześle i Twoja Biedna Ciotka wrzasnęła, jakby ktoś przebił ją nożem. Bo Maciek kapał. Cały był strupem, zaschniętą skorupą futra, śniegu, lodu i krwi. I tylko jedno oko patrzyło się prosto na nas. Pies czy jakie licho, załamała ręce Ciotka. O kurwa, kurwa, wychrypiałeś i rzuciłeś się na Ojca z pięściami, bo wyglądało to, jakby on właśnie dorwał w końcu biednego Maciusia, tak, jak to obiecywał milion razy po pijaku.

Wakat – kolektyw pracownic i pracowników słowa. Robimy pismo społeczno-literackie w tekstach i w życiu – na rzecz rewolucji ekofeministycznej i zmiany stosunków produkcji. Jesteśmy żywym numerem wykręconym obecnej władzy. Pozostajemy z Wami w sieci!

Wydawca: Staromiejski Dom Kultury | Rynek Starego Miasta 2 | 00-272 Warszawa | ISSN: 1896-6950 | Kontakt z redakcją: wakat@sdk.pl |