Początek świata stworzonego przez Patriarchalnie-Ukonstytuowanego-Heteroseksualnego-Osobnika-Płci-Męskiej[1]
Na początku Mężczyzna stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Męski unosił się nad wodami. Wtedy Mężczyzna rzekł: «Niechaj się stanie światłość!». I stała się światłość. Mężczyzna widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Mężczyzna światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy. A potem Mężczyzna rzekł: «Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!». Uczyniwszy to sklepienie, Mężczyzna oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Mężczyzna nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień drugi. A potem Mężczyzna rzekł: «Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!». A gdy tak się stało, Mężczyzna nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Mężczyzna widząc, że były dobre, rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona». I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Mężczyzna widział, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień trzeci. A potem Mężczyzna rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I stało się tak. Mężczyzna uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Mężczyzna na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Mężczyzna, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień czwarty. Potem Mężczyzna rzekł: «Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!». Tak stworzył Mężczyzna wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Mężczyzna widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: «Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi». I tak upłynął wieczór i poranek – dzień piąty. Potem Mężczyzna rzekł: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!». I stało się tak. Mężczyzna uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Mężczyzna, że były dobre. A wreszcie rzekł Mężczyzna: «Uczyńmy Boga na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!». Stworzył więc Mężczyzna Boga na swój obraz, na obraz Mężczyzny go stworzył: stworzył Boga i niewiastę. Po czym Mężczyzna im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi». I rzekł Mężczyzna: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona». I stało się tak. A Mężczyzna widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień szósty. W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie jej zastępy [stworzeń]. A gdy Mężczyzna ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Mężczyzna pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając. Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi.
Prawo ustanowione przez Patriarchalnie-Ukonstytuowanego-Heteroseksualnego-Osobnika-Płci-Męskiej[2]
Nie pragnijcie tego, czym wyróżnił Mężczyzna jednych z was, dając im wyższość nad drugimi. Bogom przypadnie udział w tym, co sobie zarobili, i kobietom przypadnie udział w tym, co sobie zarobiły. Proście Mężczyznę o Jego łaskę! Zaprawdę, Mężczyzna zna dobrze każdą rzecz! Dla każdego ustanowiliśmy dziedziców tego, co pozostawili rodzice i bliscy krewni oraz ci, z którymi związały was przysięgi – dawajcie im więc ich udział. Zaprawdę, Mężczyzna jest świadkiem każdej rzeczy! Bogowie stoją nad kobietami ze względu na to, że Mężczyzna dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku. Przeto cnotliwe kobiety są pokorne i zachowują w skrytości to, co zachował Mężczyzna. I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie je w łożach i bijcie je! A jeśli są wam posłuszne, to starajcie się nie stosować do nich przymusu. Zaprawdę, Mężczyzna jest wzniosły, wielki!
Wychowanie przez Patriarchalnie-Ukonstytuowanego-Heteroseksualnego-Osobnika-Płci-Męskiej[3]
Prawo to jest obowiązkiem jednakowo równym we wszystkich okresach. Armia także nie może jedynie uczyć Bogów, jak ma maszerować i stać na baczność, ale musi funkcjonować jako końcowa i najwyższa szkoła narodowego kształcenia. Młody rekrut musi oczywiście nauczyć się posługiwania bronią, ale w tym samym czasie musi on także kontynuować swoje szkolenie potrzebne w przyszłym życiu. Ta szkoła przekształci Bożka w Boga; nie tylko nauczy się posłuszeństwa, ale będzie szkolony z myślą o dowodzeniu kiedyś w przyszłości. Nauczy się być cichy nie tylko wtedy, kiedy jest karcony, ale także znosić niesprawiedliwość w ciszy, jeżeli będzie taka potrzeba. Umocniony przekonaniem o własnej sile, wypełniony „duchem ciała”, którego będzie odczuwał wspólnie z innymi, Bożek uzyska przekonanie, że jego naród jest niezwyciężony. Kiedy skończy się jego służba wojskowa, musi być w stanie wykazać się dwoma świadectwami: dokumentem stwierdzającym, że jest prawnym obywatelem państwa, umożliwiającym mu uczestnictwo w sprawach publicznych, i świadectwem zdrowia, wykazującym, że jest gotów do zawarcia małżeństwa. W przypadku wykształcenia kobiety główny nacisk powinien być położony na ćwiczenia cielesne, następnie na rozwój charakteru i na końcu – intelektu. Ale absolutnym celem wykształcenia kobiety musi być przygotowanie jej do roli matki.
Cywilizacja Patriarchalnie-Ukonstytuowanego-Heteroseksualnego-Osobnika-Płci-Męskiej[4]
Jest to równocześnie moment — rzec można — szczególnej odpowiedzialności ze względu na potencjalne rodzicielstwo związane z aktem małżeńskim. Oto w tym właśnie momencie mogą stać się Bogiem-Ojcem i matką, dając początek procesowi nowego ludzkiego istnienia, który z kolei dokonuje się w samej kobiecie. To ona jako pierwsza wie, że stała się matką, a dzięki jej świadectwu Bóg, z którym łączyła ją „jedność w ciele”, uświadamia sobie z kolei, że stał się Bogiem-Ojcem.
(…)
Cywilizacja należy do dziejów człowieka, odpowiadając jego duchowości oraz moralności: stworzony na obraz i podobieństwo Mężczyzny Bóg otrzymał świat z rąk Mężczyzny z zadaniem, by tworzył go na swój obraz i podobieństwo. W spełnianiu tego zadania odnajduje swe źródło cywilizacja, to znaczy ostatecznie „humanizacja świata”.
(…)
Tak więc — na gruncie cywilizacji użycia kobieta bywa przedmiotem dla Boga. Dzieci stają się przeszkodą dla rodziców. Rodzina staje się instytucją ograniczającą wolność swoich członków. Aby się o tym wszystkim przekonać, wystarczy przyglądnąć się choćby pewnym programom wychowania seksualnego, które wprowadzane bywają w szkołach, często mimo sprzeciwu, a nawet protestów ze strony wielu rodziców. A dalej cały trend „proaborcyjny”, który usiłuje się ukryć poza pojęciami „prawa wyboru” (pro choice) ze strony obojga małżonków, a w szczególności kobiety.
Koniec świat według Patriarchalnie-Ukonstytuowanego-Heteroseksualnego-Osobnika-Płci-Męskiej[5]
Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna. I woła, cierpiąc bóle i męki rodzenia. I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem diademów. I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła Syna – Boga, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Mężczyzny i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Mężczyznę, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.
(…)
I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją, bardzo się zdumiałem. I rzekł do mnie anioł: «Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów. Bestia, którą widziałeś, była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, i zdąża na zagładę. A zdumieją się mieszkańcy ziemi, ci, których imię nie jest zapisane w księdze życia od założenia świata – spoglądając na Bestię, iż była i nie ma jej, a ma przybyć. Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość! Siedem głów to jest siedem gór tam, gdzie siedzi na nich Niewiasta. I siedmiu jest królów: pięciu upadło, jeden istnieje, inny jeszcze nie przyszedł, a kiedy przyjdzie, ma na krótko pozostać. A Bestia, która była i nie ma jej, i ona jest ósmym, a jest spośród siedmiu i zdąża na zagładę. A dziesięć rogów, które widziałeś, to dziesięciu jest królów, którzy władzy królewskiej jeszcze nie objęli, lecz wezmą władzę, jakby królowie na jedną godzinę wraz z Bestią. Ci mają jeden zamysł, a potęgę i władzę swą dają oni Bestii. Ci będą walczyć z Barankiem, a Baranek ich zwycięży, bo Panem jest panów i Królem królów – a także ci, co z Nim są: powołani, wybrani i wierni». I rzecze do mnie: «Wody, które widziałeś, gdzie Nierządnica ma siedzibę, to są ludy i tłumy, narody i języki. A dziesięć rogów, które widziałeś, i Bestia – ci nienawidzić będą Nierządnicy i sprawią, że będzie spustoszona i naga, i będą jedli jej ciało, i spalą ją ogniem, bo Mężczyzna natchnął ich serca, aby wykonali Jego zamysł, i to jeden zamysł wykonali – i dali Bestii królewską swą władzę, aż Mężczyzny słowa się spełnią.
Tekst dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne – Na tych samych warunkach 3.0 Polska (CC BY-NC-SA 3.0 PL).
[1] Na podstawie: Biblia tysiąclecia, tłum. Czesław Jakubiec, red. Kazimierz Dynarski, Marian Przybył, Poznań 2005, Rdz 1–2,4.
[2] Na podstawie: Koran, tłum. J. Bielawski, Warszawa 1986, s. 4, w. 32–34.
[3] Na podstawie: A. Hitler, Moja walka, tłum. I. Puchalska, P. Marszałek, s. 57–58. www.zrodla.historyczne,prv.pl [dostęp: 25.11.2015], https://www.radioislam.org/historia/hitler/mkampf/pdf/pol.pdf [dostęp: 25.11.2015]
[4] Na podstawie: Jan Paweł II, List do rodzin Gratissimam Sane Ojca Świętego Jana Pawła II, Rzym 1994. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/listy/gratissimam.html [dostęp: 25.11.2015]
[5] Na podstawie: Biblia tysiąclecia, tłum. Augustyn Jankowski, red. Kazimierz Dynarski, Marian Przybył, Poznań 2005, Ap 12,1–6; Ap 17,3–17.
Dezydery Barłowski
Ur. 1991. Prozaik, twórca tekstów naukowych, artystycznych oraz publicystycznych. Tłumacz współczesnej literatury USA. Jego zainteresowania badawcze obejmują przede wszystkim kontrkulturę amerykańską, antropologię feministyczną, transpersonalne i humanistyczne kierunki psychologii. Absolwent filologii polskiej oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej, obecnie student komparatystyki UJ.
Zobacz inne teksty autora: Dezydery Barłowski
Prozy i inne formy
Z tej samej kategorii: