26
(3/2014)
trash po polsku? mapowanie

Dyskusje

Redakcja Wakatu

Trash po polsku? Z Joanną Bednarek, Clarą Zgołą i Piotrem Mareckim rozmawia Michał Kasprzak

Etymologicznie ‘trash’ to między innymi ‘śmieć’, ‘śmietnik’, ‘rynsztok’, ale również ‘kicz’ i ‘tandeta’. W użyciu czasownikowym oznacza ‘wyrzucić’, ‘zniszczyć’, ale także – ‘nie mieć szacunku dla kogoś’. Rekonstruując z różnych wzmianek manifest tzw. literatura basura, dotyczący właśnie trash literature, autorstwa Guillermo Fadanelliego oraz Yehyi Naiefa, można powiedzieć, że trash odnosi się do tego, co prostackie, ordynarne, obsceniczne, perwersyjne, często pornograficzne. Znamionuje niższe rejestry kultury oraz rozmaite lęki i obsesje społeczne…

Szkice krytyczne

Antoni Chojnacki

Poetyka śmietnika

Śmietnik z natury swojej jest rewoltą przeciwko porządkowi i prowokacją wobec stabilizacji jakiegokolwiek stanu rzeczy. Śmietnik nieustannie atakuje, system ogranicza przestrzeń śmietnika, wyznacza mu jego granice. Niekiedy śmietnik ogranicza świat porządku, niekiedy porządek ogranicza śmietnik. Społeczeństwo (system) nie może zlikwidować śmietnika (antysystemu), bo nie może bez niego istnieć. Śmietnik pozwala istnieć systemowi, śmietnik uwiarygadnia system. Trwa między nimi nieustanna interakcja. Śmietnik determinuje społeczeństwo, społeczeństwo ogranicza śmietnik. Śmietnikowi obca jest dyspozycyjność…

Szkice krytyczne

Maja Staśko

Szatanka z siódmej kasy. Żalok

Luxuria Astaroth łączy dwie najskuteczniejsze obrzydliwości – wstręt przed pochłanianiem obcości i wstręt przez wydalaniem obcości – w geście apostazji pochłaniania tego, co wydalone, a zatem tego, co podwójnie, na wskroś obce, a jednocześnie podwójnie, na wskroś własne. W cyrkulacyjnym pędzie (zjadam to, co wyrzucam – nic się nie marnuje) spożywanie własnej miesiączki przekształca jednorodnego i samoświadomego homo w homo sacer – podwójnie wyłączonego i podwójnie włączonego. Kopulacyjny rytm włączeń i wyłączeń, wchodzeń i wychodzeń implikuje nieusuwalne przekraczanie granicy, która konstytuuje całość.

Wiersze

Marta Stachniałek

Wiersze

Dostałem list, w którym poinformowano mnie,/ że inżynier Lutownik próbuje przylutować mnie do tego miasta./ TO JEST WIADOMOŚĆ AUTOMATYCZNA./ PROSIMY NA NIĄ NIE ODPOWIADAĆ./ Nie odpowiedziałem./ Ale za każdym razem jak księżyc dawał dupy, widziałem/ czarne jak załoga Żerania zęby inżyniera Lutownika,/ wypadające za burtę jego spierzchniętych ust./ Chyba wypluł już całą miejską infrastrukturę – myślałem –/ chodniki, hydranty, tunele, wiadukty i mosty. Widziałem/ inżyniera Lutownika siedzącego nad swoją lutownicą./ Zastanawiał się ile ciał zdoła przylutować do tego miasta./ Dwoił się i piętrzył, szukał wolnych przestrzeni…

Szkice krytyczne

Tomasz Sikora

ODMIEŃCY / ŚMIECI

Odwracając aksjomat o ogólnej pozytywności wszelkiej społecznej produkcji, można by zgodzić się ze stwierdzeniem Laporte’a, że „produkować to dosłownie srać”, że każda opłacalna i pożyteczna produkcja – wytwarzanie pozytywnej wartości, jest w istocie rzeczy produkowaniem kupy. Czyż kapitalizm nie jest wielką maszyną do produkcji odpadów (każdy produkt jest już z założenia odpadem, za chwilę kolejny, lepszy model wyprze poprzedni na śmietnik), funkcjonującą w ramach ideologii, która głosi, że tym, co kapitalizm produkuje, jest lepsze życie, lepsza przyszłość, dobrobyt, dobro społeczne? Takie ujęcie istoty…

Felietony

Borys Szumański

Z cyklu „Facecje Prytułki: Człowiek od bytu”

Jego osobisty wkład w pracę został dostrzeżony i w nagrodę za swoje ekscesy został gospodarzem corocznych targów branżowych, organizowanych w kafeterii „Cafe kalia”. To właśnie podczas tego spotkania poznał wysoko postawionego redaktora jeszcze wyżej sytuującej się „Wysokiej półki” i sam został dziennikarzem. W tym osobliwym czasopiśmie prowadził ustęp prognostyczny: „Kolonoskop”, zajmujący się przepowiadaniem aury i nadchodzącej przyszłości. Jako że już na studiach zgłębił tajniki fekatomancji, jego skromna kolumna pękała w szwach od wróżb i nieczystości, zapowiadających jednak nadejście…

Szkice krytyczne

Joanna Bednarek

Polityka dumy, polityka wstydu

Jest to system, w którym odtwarzanie spójności społecznej wiąże się nierozerwalnie z heteronormatywnością i fetyszyzowaniem heteroseksualnej reprodukcji. Stąd kluczowa rola, jaką przypisuje on rodzinie, a zwłaszcza Dziecku – fantazmatycznej figurze (niemającej, jak podkreśla Edelman, wiele wspólnego z rzeczywistymi dziećmi), która umożliwia utożsamienie politycznej przyszłości z heteroseksualnością. Reprodukcyjny futuryzm dąży do odtwarzania się w nieskończoność; „więcej tego samego” to jedyna wyobrażalna na jego gruncie forma przyszłości. Dlatego uosabiająca ją figura Dziecka staje się punktem wyjścia…

Prozy i inne formy

Maja Staśko

Proza

Uniosła nogę. Ścieżki wody polały się burzą z wnętrza ud. Splunęła. Ścieżki wody polały się burzą z wnętrza ust. Potrząsnęła nogą. Woda rozprysnęłła się z wnętrza ud i ust wokoło, ogarnęła posadzkę pod spodem i szturmem opanowała wgłębienia w kafelkach. Gdy krople zdarzały się coraz rzadziej, położyła nogę na mokrej posadzce. Uniosła drugą nogę. Ścieżki wody polały się burzą z wnętrza ud. Splunęła. Ścieżki wody polały się burzą z wnętrza ust. Potrząsnęła nogą. Woda rozprysnęłła się z wnętrza ud i ust wokoło, z chlupotem dołączyła do wody osiadłej we wgłębieniach między kafelkami i wypłynęła z nich potężną falą w kierunku…

Prozy i inne formy

Michał Krawiel

Meblościanka

Przechodzi koło mnie dziewczynka, z którą jechałem banem. Serce zaczyna mi bić mocniej. Stresuję się, bo jestem taki stary. Przy niej, a ona taka niedoświadczona. Ze sprężystą skórą. Mógłbym zrobić z niej procę albo cięciwę i strzelać w przechodniów. Odwracam się, a ona już za mną. Sama. Idzie przed siebie. Patrzę na Tomka, a on jest taki niesmaczny. W rytm rockowego kawałka pulsują mu krople potu. Wyskakujące na czole. Jeden. Po drugim. Spływają mu po małym nosie i kapią na dolną wargę. W żołądku ściska mnie bardzo mocno. Na samą myśl o tym, ile związków chemicznych musi być w słonych i mokrych kulkach.

Wiersze

Aleksandra Dudczak

Wiersze

Różnica pomiędzy Twoim i moim pokoleniem jest taka,/ Że ty podnosisz środkowy palec,/ A ja muszę najpierw poćwiczyć przed szybą wystawową PLAZA jak to będzie wyglądać// (ustawia palce w szybie wystawowej galerii sztuki współczesnej nucąc przy tym pół płyty The Eminem Show)// No to patrz:// (podnosi środkowy palec i mówi)// I to na Tobie robi wrażenie?/ Młodsza od Ciebie dziewczyna, która nauczyła się z kiepskich filmów kilku trików/ jak być REBEL/ HOT/ Mystery Train/ Queen of DRAMA/ PRINCESS of BLOWJOB/ COMPLICATED&FRUSTRADED// Skoro tak ci się podobam to uważaj sobie na mnieeee/ I nie przychodź jak ćwiczę głodowanieee/ BO LOLITA CIĘ ZAJEBIE!!!

Szkice krytyczne

Emilia Konwerska

Wszystko, co najgorsze w Ameryce. John Waters i trash

Dziewczyna wysłana przez nich na przeszpiegi do domu Divine nie potrafi opisać tego, co tam zobaczyła. Kiedy Divine i jej syn włamują się do domu wrogów, od razu przeprowadzają atak na ich przedmioty. Liżą poręcze, dotykają mebli, ślinią blaty. Symboliczne naznaczanie przestrzeni wrogów wieńczą radosnym aktem kazirodztwa: „Mamo! O tak! Mamo! Liż moje jaja!”. Kiedy przyjęcie urodzinowe Divine kończy się zbiorowym aktem kanibalizmu (czy to nie dwa największe tabu? Kazirodztwo i kanibalizm?), małżeństwo Marble czające się w krzakach dzwoni na policję. Divine zwołuje z kolei…

Szkice krytyczne

Agnieszka Mrozik

Poza nawiasem historii (kobiet), czyli po co nam dziś komunistki

Przykładowo, popularna w Polsce (choć nie tylko tutaj) alegoria ojczyzny – kobieta-matka – konotuje ciepło, miłość, wspólnotę, dom rodzinny i uruchamia takie uczucia jak szacunek, oddanie, wierność. Z kolei do zobrazowania komunizmu jako ustroju totalitarnego, zbrodniczego, to znów groteskowego, absurdalnego w swych założeniach ekonomicznych i społecznych chętnie wykorzystywana jest postać kobiety-potwora, prostytutki, poczciwej idiotki: na zmianę demonicznej i śmiesznej, przerażającej i kuriozalnej. W publikacjach Przemysława Słowińskiego Boginie zła (2010)…

Wiersze

Anna Maria Wierzchucka

Wiersze

jeżeli chcesz mnie naśladować prześladuj/ nie potrzebuję światła by przemienić/ w wino poczucie wstydu pobieranie napisów/ (do niewyraźnych twarzy przepitych i/ przepalonych jak żarówki które wyszły z mody)// obcowanie wyobcowanych same alieny/ bez możliwości przewinięcia lepkość rąk/ wymiocin filozofia wojowników ulicznic/ zamknięci w nocnym smogu który oddycha/ nami feerią neonów wszechobecnych śmieci// przypadkowy seks w smrodzie źle strawionego/ piwa czosnku i bógwieczego czy urządziłaś już/ swoje wnętrze zmazałaś braki figury nadgorliwość/ czasu ukołysałaś przepaść nie musisz błagać/ mostu by pozwolił wrócić…

Wiersze

Elżbieta Lipińska

Wiersze

Szczątki krążą po Europie. Szczątki wszystkich świętych./ Podróżujemy nieświadomie po ich śladach,/ w ucieczce od ciepłej dłoni w jej wiecznych peregrynacjach,/ bo od dziecka tak mamy, że jeśli coś jest wieczne,/ wydaje nam się podejrzane. To scheda po Leninie.// A tu masz! Głowa Katarzyny w Sienie, ręce i stopy Agnieszki/ w Montepulciano, kości św. Miniasza, gdzie popadnie./ Tylu świętych pociętych na kawałki, szczęście,/ że blisko do Teatro Anatomico.// Szczątki krążą po Europie. Zdrowy rozsądek/ wiesza bieliznę na murach obronnych,/ karmi rude koty, wygrzewające się bezczelnie/ na stopniach świętości, kocha kobiety…

Recenzje

Paweł Kaczmarski

Świat jest niesympatyczny

Swoista „redukcja do lajfstajlu” w (Niepotrzebne skreślić) rzuca się w oczy szczególnie mocno właśnie w kontekście prekariatu, który wymyka się takim prostym uogólnieniom. Prekariat, owszem, przejmuje często mody i powierzchowność klasy średniej (choćby ze względu na status rodziców), ale ma inną pozycję na rynku pracy, inne problemy, cele, aspiracje. To jego charakterystyczna cecha: jego przedstawiciele często wydają się należeć do innej klasy (co ma związek z brakiem spójnej narracji politycznej i tożsamościowej). Chociaż Engelking próbował napisać powieść pokoleniową i quasi-manifest…

Szkice krytyczne

Michał Larek

Teksty inne, opowieści prawdziwsze

Ja swoją oazę znalazłem w świecie akt sądowych. Ich redaktorzy, zwyczajni ludzie, milicjanci i policjanci, tworzyli własne relacje bez żadnych literackich ambicji. Spisywali cudze opowieści, jak leci, jak trzeba. Ich jedyny imperatyw stanowiła wiarygodność procesowa. Owszem, byli narratorami, ale specyficznymi. Wiedzieli przecież, że ich teksty prędzej czy później przestaną być potrzebne, użyteczne, że po zakończeniu sprawy staną się śmieciami, do których raczej nikt już nigdy nie zajrzy. Owe narracje, pełne potknięć stylistycznych, błędów interpunkcyjnych, językowej tandety, czyta się wbrew wszystkiemu znakomicie.

Prozy i inne formy

Piotr Mierzwa

Całkiem prawdziwa historia krótkiej bezdomności

W każdym razie obijanie młodszego brata po głowie pięściami, nawet jeśli on pierwszy mnie ściągnął z buta, a co do tego występują po obu stronach sprzeczne świadectwa, i nawet buraczanego od zrozumiałego gniewu, narosłego przez miesiące, a może i lata napięcia, i chwilowego przepicia, nie należy do rzeczy przyjemnych, a w istocie jest uczynkiem, jakkolwiek wówczas przeze mnie pożądanym czy wręcz wymarzonym, mimo wszystko dojmująco dla bijącego bolesnym i wcale nie dlatego, że siły fizyczne stron w tej konfrontacji całkiem niedawno się w przybliżeniu wyrównały, i ja jako rzekomy zwycięzca nie wyszedłem bez szwanku…

Wiersze

Maciej Kotłowski

Wiersze

Wuj jego samochodem jeździ, bo jest psychologiem./ I raz mi się to zdarzyło to. Spóźniłam się. Powiedziałeś mi./ I wiem co zrobiłam, najlepszego, co ze mnie i poza mną./ Zamiast przez tunel, ja szłam szybko, bo nie zaskoczyłam./ Pociąg by mnie zabił, ale nie jechał./ Ale ja szybko szłam dosyć. Uratowana przez Ciebie./ A pamiętasz to w megamarkecie jak szliśmy za ręce./ A Ty coś tam kiedyś powiedziałeś. O pieniądzach/ powiedziałeś. Chciałeś nam dać. Chciałeś nam pomóc./ Nam się też przygoda taka przydarzyła./ Czemu tak szybko jedziesz teraz, jak ja tu stoję./ Mimo tego muszę wejść do domu i zjeść obiad./ Mam dużo czasu zapasu…

Szkice krytyczne

Michał Sowiński

Budowanie z odpadków. Projekt polityczny Andrzeja Stasiuka

„[...] to całe złomowisko i wysypisko nikomu niepotrzebnych rzeczy, z których tylko oni potrafią zrobić użytek”. Ze wszystkich mieszkańców krainy Stasiuka to właśnie Cyganie najpełniej potrafią wykorzystać potencjał śmieciowego charakteru świata. Ich umiejętność przetwarzania odpadków, która realizuje założenie decyclingu, a nie recyclingu, wytwarza także potencjał polityczny – u Stasiuka Cyganie są przedstawicielami antypaństwa, antycywilizacji: „gdyby państwo było czymś dobrym, Cyganie pewnie też by je mieli”. Cyganie, ignorując wszelkie normy, które tej przestrzeni…

Wiersze

Radosław Sobotka

Wiersze

umyśliliśmy se chłopaki z ostrołęki jechać do goworowa a/ dalej na ponikiew małą brzeźnorososz choć komary bąki i ja/ na czerwonym ‘tolku’ przepocony słabo popierdalający ale/ śpiesznie do tych widoków łydki zuzaliny zboże niezżęte/ smaków kręcone ciastka krem z kurek miejsc języków/ cmentarz w cyrylicy rusków wojenny las na podchody// do dziadków dawało się zdrową przykazaną znaczy maryjka/ wjazdowa krzyżyk w kwiatkach koralikach różańcach drogą nie/ niepokojoną przez żadne tam asfaltowe perturbacje to też krowie/ w szlaczkach do petard na piasku się wypiekało ku nazdrowiu/ żuczków tudzież innych małych stawonogich gnojków…

Wiersze

Bianka Rolando

Wiersze

Z kawałka dziesiętna część, która została/ przez ciebie wyrzucona w kłębiące się/ ramiona zwierząt po światła ich oczu/ Wypukłe, czarne oczy odbijają kamienne/ skwery, z których uchodzą jedynie pręty/ stalowe, hartowane, wystające pułapki/ Z tej drobiny część drugą, która została/ owinięta i schowana, patroszyłeś kwiaty/ pełen zapału niszcząc swój udział w łęgach/ gniotąc na miazgę jaskrawe byliny i perz/ Rdzawosterny kierował moim ramieniem/ kiedy odwracałam się plecami od rozliczeń/ Na glinianych łachach wystających z wody/ zanurzyłam brak sieci, nie puszczałam oczek/ do nikogo, nikomu, tak nie dawałam sygnału/ ale słyszałam…

Recenzje

Halina Kaczmarczyk

Rasizm koloru pieniędzy

Książka White Trash: Race and Class in America (White Trash: rasa i klasa w Ameryce), zredagowana w roku 1996 przez Matta Wray'a i Annalee Newitz, przybliża niewygodne zjawisko biedy wśród białych. Szeroko omawia historię „białych śmieci”, społeczno-ekonomiczne zależności i wynikające z nich zjawiska kulturowe. […] Zniknęło bezpieczeństwo zatrudnienia, pomieszanie ekonomiczne jednak nie uwolniło Ameryki od stereotypów i mieszkańcy trailer park w dalszym ciągu jawią się jako zbieranina ludzi społecznie degradowanych wymieszanych z dopiero zaczynającymi wspinaczkę po szczeblach drabiny społecznej.

Szkice krytyczne

Gael Sweeney

Prezydenci i król

White trash postępują i zachowują się jak czarni – co w języku rasizmu ma właściwie gorszy wydźwięk niż bycie nimi, bo to porównanie konstytuuje degradującą rasową wyższość białych. Południowi pisarze, tacy jak William Faulkner, Margaret Mitchell, James Dickey i John Dufresne, opatrują portret psychologiczny white trash etykietą gnuśnych leniów, zdegenerowanych ignorantów przeżartych chorobami, na których nie można polegać. Faktycznie, traktuje się ich gorzej niż biednych czarnych, których kondycję [egzystencjalną] i zniewagi dzielą [w dalszym ciągu]. Kultura dominująca wyższych białych klas upośledza białą biedotę za…

Prozy i inne formy

Halina Kaczmarczyk

Błękitna trawa

Pierwszy tydzień kręcił się wokół Majki, jej umiejętność obsługi mikrofalówki, pralki i suszarki uznano za objaw absolutnego geniuszu. Do księżniczki Loli jednak dopuszczona nie została, z wyjątkiem sporządzenia mleczka, czyli nasypania miarki proszku i zalania go zimną wodą z kranu. Potrzepania zawiesistym płynem dokonała mamusia. O karmieniu piersią nie mogło być mowy, tak postępują White Trash Girls, bo nie stać ich na formułę, która, według doktorów, zaspokaja lepiej niż pokarm z cycka zapotrzebowanie na witaminy, mikro- i makroelementy. Również uwalnia mamę z łańcucha konieczności siedzenia z nowonarodzoną nieciekawą kukiełką.

Szkice krytyczne

Dezydery Barłowski

I wicher samozagłady zadmie nad wysypiskiem kontrkultury. Upadek kontestacji oczami literackich wizjonerów epoki

W tych koncepcjach Burroughs wizjonersko przedstawił charakterystykę działania współczesnego amerykańskiego społeczeństwa. Wygoda, bezpieczeństwo, łatwe przyjemności w zamian za poddanie się totalnej kontroli. W latach 70’ krytykował hipisów głównie za naiwność. Wiedział, że rebelianci będą musieli wyjść z komun i wówczas – naiwni i bezbronni – współtworzyć społeczeństwo kontroli, przed którym tak się bronili. Co ciekawe, największym osiągnięciem tamtego czasu była dla niego rewolucja seksualna…

Wiersze

Joanna Oparek

Wiersze

Wiadomo że incydent jest życiem a życie wydaje się czasem/ i tylko w granicach jest wolność przekraczania granic/ wiadomo tylko tu jest podnieta gdzie strach kontrola buda/ mój wierny pies czuwa a mój celnik śpi/ karmię ich obu utrzymuję ich życiowe funkcje/ okradli mnie już nie raz i szmuglowałam już wszystko/ i byłam już w Tajlandii i w Berlinie znają mnie/ w obcych krajach/ wakacje i festiwale w różnym składzie/ odbywają się przez cały rok jest Szwecja i Szwajcaria i tak dalej/ Madame Unterweger przedstawiłam się w pierwszym wywiadzie/ potem powtarzałam to już/ bez zażenowania bo pseudonimy są jak metki/ szwy i perwersje…

Szkice krytyczne

Kazimierz Bolesław Malinowski

HJUMAN TRASZ

Osią konfliktu, w coraz bardziej rozwarstwionym pod względem dystrybucji bogactwa świecie, konfliktu grożącego stabilności Systemu, jest konflikt klasowy. Zanim zrewoltowane masy trzeciego świata zaczną sprawiać kłopoty i naruszą homeostazę Systemu (stabilizacja!, bezpieczeństwo!), trzeba je będzie 'uspokoić'. Chyba oczywistym jest, że życie tych milionowych rzesz zarobaczonych nędzarzy zaludniających fawele i slumsy jest niewarte życia i prosi się o humanitarną Gnadentod. Naziole wykorzystali czas wojennej zadymy na Wschodzie do uruchomienia na pełnych obrotach maszyny genocydu. Ech, wojenko, cóżeś ty za pani…

Prozy i inne formy

Joanna Bednarek

Piramida z ciał

– Wiesz, głównie chodziło o przechwycenie. Przede wszystkim przechwycenie Abu Ghraib, bo te zdjęcia krążą, nie można ich usunąć z obiegu, więc jedyna możliwość to przechwycić. A poza tym, to było, bo ja wiem, zabawne. Po prostu. Czułem się trochę, jakbym występował w amatorskim porno. Więc w pewnym sensie przechwyciliśmy też porno. Chociaż ja miałem mniej zabawy, bo stałem obok, jako Lynndie England. A te zdjęcia są… – Kurki i sos pyrkoczą na patelni. Gdyby nie ser, byłoby to pewnie pyszne. – Nie można nic zrobić. I chyba nie ma sensu, nie wiem, jak myślisz? One już po prostu zawsze będą. I chyba można się z nich tylko śmiać.

Recenzje

Rafał Niemczyk

Boginie i agenci

Wiejskie szeptuchy ścigane przez komunistyczne służby – ten groteskowy wydźwięk kojarzy się z PRL-owskimi komediami, ale nie ma w nim humoru. Cała historia jest dość ponura, naznaczona traumatycznym dzieciństwem głównej bohaterki (a także jej chorego na zespół Aperta brata) i jej dorosłym nieuporządkowanym życiem, stłamszonym wpierw przez bezsilność wobec aparatu państwowego w czasach CSRS, a po aksamitnej rewolucji w 1989 r. przygniecionym sekretami, które przyniosła lustracja. Dora to „zwykła” dziewczyna, żadna bogini, fascynująca nie sama w sobie, lecz poprzez wydarzenia, które odkrywa lub w których bierze udział.

Recenzje

Maciej Woźniak

Po dziś dzień i po noc ciemną

Wiersze z tomu Product placement są dokładnie takie, jak tytuł: trzymają rękę na pulsie czasów i obyczajów, niepokoją się moralnie raczej w kontekście społeczno-politycznym niż osobistym, są zasłuchane w język (motto z Białoszewskiego promieniuje w książce mniej lingwizująco, a bardziej Wiedemannowsko), który jednak nie jest wrzucany na żywy ogień mowy, tylko na grilla konceptu, gdzie racjonalne próby uchwycenia sensu często i chętnie prowadzą do absurdu (co zostało skrojone trochę a’la Szymborska). Różewiczowi, w wierszach puszczanych luzem w Internecie lub czasopismach, zdarzało się bywać młodzieńczo…

Wiersze

Tomasz Dalasiński

Wiersze

Pijany sternik. Sernik. Szum wody w kanale./ Biorę serce pod ręce, wiodę w terminale.// Wchodzę na górny pokład (na przekór biletom)./ Fale skubią poszycie. Tłok przy brzegu. Beton.// Chłopcy zwijają cumy. Oblewam się Fantą/ w rytmie, uczciwie mówiąc, fałszywego canto// dwóch opalonych Niemców z zepsutą gitarą,/ pięknych, jak tylko można być pięknym na starość.// Zaraz opuszczę porty, święcąc niedostatek./ Zobaczymy, gdzie oczy poniosą tę stratę

Wiersze

Paweł Nowakowski

Wiersze

mam świadomość, która pozwala dojrzeć coś, czego nie widać,/ gdy trzymamy się oczywistych różnic, powierzchownie wyraża/ się w celach, a w zamian, zdając sobie sprawę z etapowej budowy/ właściwej strategii, pozwala osiągnąć stopień prawdopodobieństwa/ wzbudzający przekonanie o jej przesunięciu. nie mamy dojścia do/ granicy porozumień, nie będziemy już dłużej widoczni na mapie:// opanowanie traci na wiarygodności, kiedy historia zatacza koło, to/ jedna rzecz. druga to ściana przed nami, która jako jednowymiarowe/ rozpoznanie pod kątem potwierdzenia tezy daje wyraz dążenia do/ upełnoprawnienia bytu (pokrzywdzonego?)…

Prozy i inne formy

Ernest Goretoofire

Masy kałowe & inne opowieści womitoryjne zilustrowane (fragment)

Gorzej było z drobinami naskórka. To, co przyniesiono, pachniało dobrze, ale było twarde, w kolorach pleśni i znacz¬nie przekraczało rozmiarami włókienka barona. Louis wysypał to kurom, a bratankowie żwawo pobiegli do wioski po nowe. Wioska zapulsowała żywym ruchem. Ludzie przypo¬mnieli sobie o zaflegmionych starcach, o ludziach takich, jak pomylony Tom, który, dotąd pogardzany, w ciszy godzinami wydobywał z nosa kulki i je zjadał. Nagle zaczęto ich zachę¬cać, prosić, dopingować do wysiłku. Zrodziła się rywaliza¬cja. Z ust do ust podawano sobie cenę ustaloną prze barona. Niczym śnieżna kula…

Szkice krytyczne

Anna Michalak

Masłowska: podmiotowość „dziewczynki” a sukces debiutu

Dziewczynka daje tylko to, co posiada, czyli zespół cech jej wypożyczonych. Niemożliwe jest zatem jej kochanie, a jedynie − konsumowanie. Jednak dziewczynka nie ma problemu z udawaniem uległości, ponieważ wie, że dominuje. Nosi maskę, która skrywa prawdziwą twarz Spektaklu, a poprzez spojrzenie dziewczynki sam Spektakl obserwuje swoich uczestników. Dziewczynka jest więc idealnym niewolnikiem, zapewniającym uległość pozostałych. Łączy dwa atrybuty, które uwidaczniają trudności w formowaniu się stabilnej tożsamości: młodość i kobiecość. Stanowi figurę szczególnie popularną…

Recenzje

Patryk Szaj

Doktor Zadura zagląda pod podszewkę

Zdawać by się mogło, że Bohdan Zadura przyzwyczaił już czytelników do kilku charakterystycznych cech i tematów swojej twórczości poetyckiej, powracających z większym lub mniejszym natężeniem w kolejnych tomikach. Do cech należałyby na przykład dobrotliwa ironiczność, dowcipność, żerowanie na języku potocznym, pastiszowość, biegunowość formalna, czyli zamiłowanie zarówno do rozgadanych poematów, jak i do wierszy ascetycznych, quasi-aforystycznych. Do tematów zaś – nieco publicystyki (bądź też, raczej, drwiny z publicystyki), trochę sportu, parę refleksji o/przy papierosach, kilka historii…

Recenzje

Joanna Żabnicka

Koncesjonowany nauczyciel sceptycyzmu

Organiczne przywiązanie poety do typografii i widzialnej formy języka, jaką jest pismo, widać najlepiej w wierszach Studium i Studium (2), których tytułowe podobieństwo i sąsiedztwo na kartach książki uzasadnione są przez identyczność materii tekstowej. W każdym przypadku została ona inaczej "złamana", opatrzona (lub nie) w wielkie litery i znaki interpunkcyjne. Poprzycinane lub wydłużone wersy decydują o zmianie wydźwięku całości. Naturalnie, nie ma tu mowy o prymacie treści czy formy nad tą drugą, ponieważ jeśli "nie można wyzbyć się czegoś", to jest tym czymś właśnie immanentna rewersowość podobnych zależności.

Wiersze

Kamila Pawluś

Wiersze

To, co widziałam w twojej twarzy, kiedy minąłeś mnie na schodach/ (oszczędzaj wodę, oszczędzaj prąd, kupuj trzy zamiast jednego)/ − ona, jej ręka, gniazdo, to miejsce, które uwiła z filiżanek,/ dzierganych sufitów, nut Mahlera, i które zamieniła w zamek/ ze ścian chłostanych paznokciami. Dawniej królowa wzierników/ i powiększonych liter, dealerka kropli, ordynatorka recept, teraz/ w zorzy własnych pieluch. Pani na lodówce, na zlewie,/ na koszach na śmieci, wierząca, że segregacja zbawi ją od złego./ Ciemnowłosa furia grzebiąca w wielkiej książce odjazdów/ w poszukiwaniu pociągu, który zabrałby mnie z jej domu.

Prozy i inne formy

Aleksandra Dudczak

Orzeł orzeł orzeł leci, orzeł robi polskie dzieci ma korone i ma dziób orle orle dzieci rób

Jestem polką, tak siebie nazywam. Czasami jak przeczytam gdzieniegdzie, że lepiej jest być Europejką, np. u Masłowskiej, albo bardziej ambitnie u Gretkowskiej, to jestem Europejką, a moim Państwem są stany lękowe, jak u Marii Peszek. Mam 16 lat i to jest liczba demoniczna. W liczbie tej zawiera się całe pragnienie społeczeństwa, czyli pedofilii i seksistów, […]

Wakat – kolektyw pracownic i pracowników słowa. Robimy pismo społeczno-literackie w tekstach i w życiu – na rzecz rewolucji ekofeministycznej i zmiany stosunków produkcji. Jesteśmy żywym numerem wykręconym obecnej władzy. Pozostajemy z Wami w sieci!

Wydawca: Staromiejski Dom Kultury | Rynek Starego Miasta 2 | 00-272 Warszawa | ISSN: 1896-6950 | Kontakt z redakcją: wakat@sdk.pl |