Wiersze

Berlin Porn
(fragment)

13.

Unterweger
czy winien jest tej co stanęła mu na drodze czy ofiara
jest lepsza czy gorsza od sprawcy w czym dokładnie
które zło zasługuje na pogardę która nędza
naprawdę zasługuje na współczucie
i co poczniemy bez tych scenariuszy
wszystkie seriale wiszą przecież na nim
serial killer jest bogiem modlimy się co wieczór
codzienne błaganie o tani dostęp
o dobry thriller
ja lubię robić to w streamingu
i bez limitu wtedy czuję
że spływa na mnie łaska
lub wyższa świadomość
wychodzę z domu
zaczerpnąć jeszcze więcej świadomości
po deszczu
pachnie świeżością
z parujących szczelin istnienia
wyłazi stworzenie
wszystko wyłazi na wierzch
natura przebija się przegryza kable
osiedle jest monitorowane
za siatką jest niestrzeżony teren
gdzie wyprowadza się psy

spacery w ludzkim towarzystwie są niebezpieczne
przejażdżki w towarzystwie ludzkim są krótkie

Teraz Ty jesteś obcym teraz Ty
jesteś niespodzianką która spotyka mnie w niebieskim lesie
która bierze mnie w granat niesie mnie w czerń
tony ciemnego morza monotonne falowanie drzew
nadzieja jest sina pachnie jodem
odwaga wysadza mnie na poboczu uwalnia mnie
łąki pod moimi stopami sączą butelkową zieleń
czerwone strumyki łączą się w jeden strumień
ptak wije gniazdo chleb kruszy się pokrywa pleśnią
pies dobija się do miski woda mętnieje
jeż błyszczy na ciemnym asfalcie opona pęka
i mysz i pisk myszy
tyle dźwięków przejawów życia
martwe otacza się stworzeniem śpiewem ptaków
głosem ludzi rykiem zwierząt
cokolwiek wyrwie mnie z ramion mojej śmierci
cokolwiek wyrwie mnie z ramion śmierci
pokocham to na śmierć
do śmierci będę wierna temu
umrę z miłości za pięć minut
Ładowanie

14.

Wiadomo że incydent jest życiem a życie wydaje się czasem
i tylko w granicach jest wolność przekraczania granic
wiadomo tylko tu jest podnieta gdzie strach kontrola buda
mój wierny pies czuwa a mój celnik śpi
karmię ich obu utrzymuję ich życiowe funkcje
okradli mnie już nie raz i szmuglowałam już wszystko
i byłam już w Tajlandii i w Berlinie znają mnie
w obcych krajach
wakacje i festiwale w różnym składzie
odbywają się przez cały rok jest Szwecja i Szwajcaria i tak dalej
Madame Unterweger przedstawiłam się w pierwszym wywiadzie
potem powtarzałam to już
bez zażenowania bo pseudonimy są jak metki
szwy i perwersje muszą być wierzchu
od trzech lat prowadzę tu warsztaty daję tu wykłady
wcześniej sama
byłam pętlą lecz
nie zaciskałam się
nie śmiałam się zacisnąć
wtedy jeszcze
brakowało mi pewności siebie
teraz
jestem już absolutnie pewna
że jej nie mam

tylko pies
przy budzie celnika
znaczy teren

W sieciowych hotelach
pojedyncze ciała budzą się za wcześnie
lęk jest fizyczny jak miłość jest zespołem objawów
mija jak miłość i powraca jak zbrodniarz
jak demon błękitnego lasu
patron podróżników
bożek sińców pod oczami nasz grzeszny attache
Gdy umieram ze strachu mam satysfakcję że czuję lęk
Gdy ze strachu przed lękiem umieram mam satysfakcję
że odróżniam nicość od braku
że mimo wszystko jakoś to odróżniam
ludzkie piętno
pierwsze z naszych imion
jednak wszyscy tutaj używają kart magnetycznych
i chwytliwych pseudonimów
a niektórzy
używają też jednorazowych sztućców

15.

Dziewczynki z kucykami skaczą przez skakankę
wdzięczny symbol
dziewczęcych marzeń o dziewczęcej podległości
jak ujmuje to filmowy krytyk
śpiewają wesołą piosenkę wyliczankę:

Rozczarowanie jest seryjnym mordercą
Seryjnym morderca jest kłamstwo
Lenistwo jest seryjnym mordercą
Seryjnym mordercą jest niewierność
Egoizm jest seryjnym mordercą
Hedonizm jest seryjnym mordercą
Strach jest seryjnym mordercą
Raz dwa
Ofiarą jestem ja!
Trzy!
Seryjnym mordercą jesteś ty!

Dziewczynki z kucykami lecą na ulicę:

I gdzie ten kawałek kredy mówiłam ci
potrzymaj
I czym
narysujemy teraz klasy na asfalcie
i w co
mam teraz wskoczy

asfalt topi się asfalt mnie wciąga
przecież nie jestem kangurem nie
nie wyskoczę w górę nie
nie ma klas nie ma klas nie ma klas

Nocą wszystkie dziewczynki są równe

Joanna Oparek

Zobacz inne teksty autora:

    Wakat – kolektyw pracownic i pracowników słowa. Robimy pismo społeczno-literackie w tekstach i w życiu – na rzecz rewolucji ekofeministycznej i zmiany stosunków produkcji. Jesteśmy żywym numerem wykręconym obecnej władzy. Pozostajemy z Wami w sieci!

    Wydawca: Staromiejski Dom Kultury | Rynek Starego Miasta 2 | 00-272 Warszawa | ISSN: 1896-6950 | Kontakt z redakcją: wakat@sdk.pl |