Archive for sierpień, 2016

szkice

Magdalena Nazaruk

Wiersze

alejką idzie imigrant-terrorysta/ i Polak-złodziej/ pakują do wózków/ dwa banany, puszkę sardynek i trzy kajzerki// coś się stać musi/ albo w tym markecie jest bomba/ albo ktoś ukradnie wózek z zawartością// bliźni katolik może tego nie wytrzymać/ w końcu Polska jest dla Polaków/ i Wielka Brytania jest dla Polaków, Niemcy, Szwecja i Norwegia// biedny Jezus/ nawet by go tu nie wpuścili,/ bo nie Polak...

Andrzej Szpindler

Ćwo w mo i psycholovgie

słuchanie/ ciągle o zdradzieckich/ imprach i znudzenie/ jakie paraduje za tym –to/ moja decydująca wina/ a obsmarowawszy się/ szczerze? ludzi ktoś/ musi nie znosić osobno...

Xawery Stańczyk

Królestwo, w którym nic się nie udawało

Ale w królestwie, w którym nic się nie udawało, nawet bycie ofiarą losu nie mogło być szczególnie udane. Choć więc ofiarę losu spotykały rozliczne porażki i niepowodzenia, jej życie toczyło się naprzód, a ona sama zawsze, prędzej czy później, znajdowała dach nad głową, kawałek chleba, źródło zarobku, a nawet kompana w niedoli.

Michał Małysa

Wiersze

Były takie co się wyrwały/ tam gdzie kac obmacuje młode studentki/ dorodne wiejskie zdrowe mleczne/ dostały od matek na drogę kopa i garniec nalewki// Wieś wbija na miasto tam taksówkarz/ podkręca sarmacki wąs na widok cielęcinki/ nieopierzonej saraceńskiej/ z cycem i bicem godnymi córki rolasa// Z trzewiczków wystaje siano/ hajs który dał papa/ bo unia dała go papie/ i dzieci wyjdą na ludzi...

Dawid Kujawa

Forma konieczna. O z a b i c Szczepana Kopyta

Imperium samo w sobie nie jest zdolne do wytwarzania, pozbawione jest pierwiastka kreatywności, a całą swoją siłę i legitymację władzy czerpie jedynie z produktywności, jaką zapewnia mu podporządkowana Wielość i – co najistotniejsze – nie jest systemem autopoietycznym, stanowi zatem nic innego jak osobliwe dzieło Wielości...

Andrzej Dudek-Dürer, Ewa Sonnenberg

Obca. Część II

 

Szymon Wildstein

Grzyb.Maszynka

Andrzej Dudek-Dürer, Ewa Sonnenberg

Obca. Część I

 

Natalka Suszczyńska

Bernhardzik. Trochę o Krivoklacie Jacka Dehnela

Świat Krivoklata [...] zaludniony jest w rozumieniu bohatera, jak przystało na powieść odgrywającą znane motywy Bernhardowskie, przez ludzi odpychających, co zawęzić można do łajdaków, idiotów oraz prostaków...

Paul McVeigh

Opowiadania

Mama nadal gładzi mnie po plecach. Czubki jej palców suną po mojej koszuli. Wszystko się we mnie przewraca jak zapadki w zamku trafiające na swoje miejsca. Dom opieki wypełnia woń ubikacji i stołówkowych obiadów, nad którymi dominuje zapach kurzu...

Justyna Kulikowska

Wiersze

Ciało jak trybik w wielkiej/ maszynie. Spliff to róża trzymana w zębach, gdy powieki// opadają jak meteoryty. Spliff to róża trzymana w zębach./ Ciało jak wiadomość wrzucona do Spam-u, gdy organizm// traci wydajność. Spliff to róża trzymana w zębach. Ciało/ jak program, który potrzebuje aktualizacji.

Tomasz Dalasiński

Wszystko O.K. z tym cyborgiem (?). Notatki na marginesach Co jest nie tak z tymi ludźmi? Adama Kaczanowskiego

Najnowszy tom poetycki Adama Kaczanowskiego jest głosem człowieka do (nieprzypadkowo) bólu przepełnionego i przerażonego własnym człowieczeństwem, które, obracając się wokół niego, jednocześnie obraca się przeciwko niemu.

Szymon Wildstein

Winda

Maciej Topolski

Wiersze

w pustej i głodnej przestrzeni/ ustawiliście panowie stoły na stołach kamienie i szkło/ jest też moje ciało proszę oparte o ścianę/ w głodnej przestrzeni czas musicie to wiedzieć rozkłada się/ inaczej z tej stajni co tu była wcześniej nic by nie zostało/ nie tak dawno powiedzieć można...

Anna Augustyniak

Wiersze

tracę na znaczeniu/ jestem coraz dłużej bardziej/ nie sobą/ gryzę palce macam całą skórę sprawdzam/ jak się ma kobiecość do człowieczeństwa/ kiedyś stanę się człowiekiem/ wyjdę poza siebie zyskam wolność/ stare kobiety w katolickim kraju/ mogą wysiadywać co i gdzie chcą

Adam Kaczanowski

Altana

   

Anna Sadzik

Wiersze

myślałeś że mi zagwizdasz. stanę w szeregu/ z twoją matką, babcią i suczką cziką. będziemy/ razem lepić ci makaron do sosu z torebki, na sygnał/ ustawiać kubek z herbatą zamieszaną dwa razy/ w tę samą stronę. myślałeś że mi zagwizdasz/ z cziką podamy ci łapkę. sama wyprowadzę się na spacer

Jarosław Kapłon

Wiersze

nie obowiązują mnie/ żadne konwenanse nasłuchuję kroków// choćby stuknięcia bądź odgłosu moja twarz odbita w lustrze/ wygląda nieznajomo znów ją odtrącam nie rozmawiam ze sobą// dręczy mnie myśl o samotności w telewizji Tour de Pologne...

Jędrzej Brzeziński

Wstyd i zbawienie – na marginesie miniatur Kafki

„Wstyd to rodzaj przykrości i niepokoju w związku z naszymi obecnymi, byłymi lub zamierzonymi występkami, które, jak się nam wydaje, prowadzą do naszego zniesławienia”. Tak prosta definicja wystarczy, by uchwycić złożoność problemu, który w kontekście powyższego rozpoznania Adorna, a przede wszystkim na gruncie neoliberalnego społeczeństwa, rządzonego przez urządzenia kapitalizmu kognitywnego, nabiera dodatkowego ciężaru. Z Kafki jest tu niepokój wobec niewiadomego werdyktu innych (innego, Innego, Wielkiego Innego, bądź innych po prostu).

Paweł Bagiński

Ujścia

Koniec i wiele zostaje do skończenia/ po którym nic nie zostaje do otwarcia/ chyba że to był koniec/ bo skończenie jest zamknięte od początku// nadgryzione jabłko zgnije, wyjdźmy z tej pestki/ oczy błądzą częściej niż wiesz i słyszysz/ słowa za bezpańskie uchodzą zbyt łatwo/ myślisz że widzisz, słuchaj, są przed tobą/ procesy niewiadomej łączności przeżyć/ dają się spotkać właśnie teraz/ przez pojęcia ładowności własnej/ gdzie zmieści się niejeden dom i człowiek

Wakat – kolektyw pracownic i pracowników słowa. Robimy pismo społeczno-literackie w tekstach i w życiu – na rzecz rewolucji ekofeministycznej i zmiany stosunków produkcji. Jesteśmy żywym numerem wykręconym obecnej władzy. Pozostajemy z Wami w sieci!

Wydawca: Staromiejski Dom Kultury | Rynek Starego Miasta 2 | 00-272 Warszawa | ISSN: 1896-6950 | Kontakt z redakcją: wakat@sdk.pl |