Znaczek
Adamowi
Zamknąć się w miejscu, które zasłania
litera na starym planie miasta.
Mówimy o rzeczach bez znaczenia, które
w połowie zdania znaczą nagle za wiele.
Mówimy o śmierci, która się bawi
z biedronką znalezioną w miseczce wiśni.
Są gorsze rzeczy, widziałam na własne oczy,
widziałeś. Samopoczucie ma wpływ
na pogodę, więc czujemy się świetnie.
Cytrynóweczka, muzyczka, czas
płynie. Nie widzę w tym jeszcze problemu.
Zwrot
Siedem lat szczelnie spakowane w torby
podróżne, dedykacje w książkach
unieważniły się. Każde „od teraz” miało być
już „na zawsze”. Miało być na śmierć i życie,
ale w ostatniej chwili przestraszyło się.
13 lipca, 2012. MMS
Wczoraj był pogrzeb Tomka;
wszystko, co powiem zabrzmi
głupio, powiedziałam i mówiłam jeszcze
wiele słów. Był przez chwilę taki jeden
sprzed trzech lat dzień, potem urywany sen
Narodziny, pauza, nic
Nic nie znaczy, masz więc coś na pocieszenie
i jak długo potrafisz, pocieszaj tym się.
***
Pamiętam obrazki, inne pory roku, przyspieszony
oddech w nocnym autobusie. Można by się kochać,
tylko po co właściwie: zaraz zapomnimy o tym, pamiętam
emocje. Pozwoliłam im odejść i więcej nie wracać,
nie zostawiać śladu.
Joanna Dziwak
(1986) Debiutowała w 2005 r. w "Akcencie". Później jej wiersze publikowano m.in. w "Czasie kultury" i "Twórczości", były również tłumaczone na język angielski oraz węgierski. Autorka powieści w odcinkach "Gry losowe" publikowanej na łamach portalu "Ha!art". Mieszka w Krakowie.
Zobacz inne teksty autora: Joanna Dziwak
Wiersze
Z tej samej kategorii: