sznela
biegnij na przestrzał, na przypał
po bruku, po zmroku, w światło
w poprzek pociągu sznela
biegnij sznela, biegnij
was ist los?
nic nic
wszystko wszystko
biegnij po trupach po trupach do
wody, dowody nieś w gardle
biegnij z ust do ust do ust
biegnij sznela, biegnij
was ist los?
los jest właśnie tym
w co się nas upycha
biegnij w podziemiach, w podcieniach
rzuć kurwą na unter den linden
swoim ciałem bez końca
biegnij sznela, biegnij
radio gorączka
w niebo strzelają białe minarety
a z każdego jim morrison
śpiewa że to koniec
psy z sąsiedniej wsi
zwęszyły coś i ujadają
nieobuci ludzie biegną w stronę lasu
Andrzej Woźniak
(1984) Urodziłem się i mieszkam w Warszawie, gdzie pracuję jako nauczyciel kontakt improwizacji. Publikowałem wiersze w "Helikopterze", "Stonerze Polskim" i w antologii „Wiersze w czasach zarazy”.
Zobacz inne teksty autora: Andrzej Woźniak