Dialog na kwarantannie nr1
konsumpcjonizm
nie ukoi strachu
z papierowych rolek
nie zbudujesz twierdzy
powiedziała Elżbieta–Nigdy-Królowa
patrząc na kroplę wody
bujającą się to
w prawo to w lewo
na kuchennym
kranie
zabiegana
w ciągłych interakcjach
samodoskonaląca się istota
żywiąca się żarciem
z ekologicznych pudełek
ocierająca się o innych
tylko powierzchownie
zajęta analizowaniem
samej siebie
realizowaniem
samej siebie
kształtowaniem
samej siebie
zderzyła się
z niewidocznym
zatrzymana drży
w konwulsjach
niegotowa na
ciszę
w sobie
uczestniczy
w kursach on-line
sprząta mieszkanie
nerwowo układa rzeczy
z czasem wyhamuje
to będzie najtrudniejsze
kiedy świadomość
zapuka do drzwi
odpowiada Daria-Euzebia
pochłonięta układaniem puzzli
1000 kawałków
zachodzące słońce nad kanałem
w Wenecji
Monolog na kwarantannie nr 1
nie chcę pisać o pandemii
jak alkoholik nie chce gadać o piciu
zatrzaskuje się skorupa
boję się wyjść
nawet na home office
ludzie z którymi nie rozmawiam
i tak już robią za dużo hałasu
Monolog na kwarantannie nr 2
po home office
poszłam na demo
do dużego pokoju
wymalowałam
błyskawicę na szybie
i patrzę TERAZ!
jak patriarchalne
słońce tonie
w NIEJ!
Monolog na kwarantannie nr 3
mówisz mi że nie jestem
człowiekiem
że ordo siuris
zajmie się moją
reedukacją
że jestem chora
z innej planety
albo z unii
bo takich jak ja
nigdy ta ziemia
nie nosiła
wydymasz usta
a ich kąciki
niebezpiecznie ciążą
ku ziemi
przypominasz pana benito
z odległej galaktyki
i
skazujesz mnie na
wygnanie
i choć to brzmi jak
brzmi czuję się
jak Żydówka w ’68
TYLKO!
ja stąd nie wyjadę
Monika Rak
Zobacz inne teksty autora: Monika Rak
Wiersze
Z tej samej kategorii: