Dyskusje
Marcin Sendecki
To są po prostu warunki przyrodnicze… – z Marcinem Sendeckim rozmawiają: Beata Gula, Michał Kasprzak, Paweł Kozioł i Filip Makowiecki.
Kelnerka: (tradycyjnym gestem rozdając karty dań) Może coś do picia na początek? Marcin Sendecki: (porozumiewawczo rozglądając się po zgromadzonych) No, myślę, że i na początek, i na koniec… Bo jeść to chyba nie będziemy?… (po chwili) MS: To niech pani wodzirej lub pan wodzirej zaczyna. Paweł Kozioł: Dobrze, może na początek zapytamy o taką wspomnieniową […]
Szkice krytyczne
Michał Kasprzak
Czy leci z nami pilot?
Rok 2010 to nie był dziwny rok. Żadne znaki na ziemi i niebie nie zwiastowały klęsk, ni tym bardziej nadzwyczajnych zdarzeń.
Szkice krytyczne
Paweł Kozioł
Punkt dojścia
Obecny w krytyce literackiej kult debiutu – oczekiwanego, zauważonego bądź nie, wreszcie przypominanego po latach w trakcie dyskusji podsumowujących ostatnie dwudziestolecie – ma swoją liturgię. Nie będę tu dokonywał jej całkowitej rekonstrukcji – pewne jest jednak, że poczesne miejsce zajmują w niej peany na temat "wyrazistego, indywidualnego głosu" czy też "w pełni ukształtowanej osobowości twórczej". Tymczasem z większym pożytkiem dla rozmowy o literaturze wolno chyba założyć rzecz dokładnie odwrotną.
Prozy i inne formy
Przemysław M. Wierzbiłowicz
Wszystko chcenie po 5 zł
Nic mi się nie chce. Nic! Nic! Nic! Nie chce mi się czytać. Nie chce mi się pisać. Nie chce mi się jeść. Zgotowałem obiad by stwierdzić ostatecznie, że jeść nie będę. Ale spróbowałem. Nie! Nie ten smak. Nie taki miał być. W ogóle nie takie miało być wszystko. Bo wczoraj chciało mi się jeszcze wszystko. Wszystko mi się chciało. Dziś nic! Kurwawakurwa..., nic się nie chce!
Wiersze
Albert Sienkiewicz
Hostel Kakofonia, SDK 2010
Wokalistka: przeszczepione włosy pod strachami, cała wygląda jak Pocahontas i taką chce pozostać na wieki wieków zamęt.
Recenzje
Robert Ryba Rybicki
Reszta z Logosu
Żeby pozostawić sobie coś z języka, wypada trochę tego języka mieć – w sensie pozwolenia sobie na zaaklimatyzowanie się jaźni w systemie języka, by móc go opuścić w wybranej przez siebie chwili.
Wiersze
Waldemar Jocher
Wiersze
bo ty masz jedynie umierać, nie grzebać w umarłych. ziemia, co nas otula i kryje (rewers którego dnia?) w koszmarnych objęciach ust. mów: ja,
Wiersze
Natalia Malek
Wiersze
Pachniesz niemowlęciem, powiedział, i przejechał ręką po moim pośladku. Czytałam Adorno pod Elizabeth Bishop, żeby natknąć się na zdanie, które chciało bezgłośnie opuścić ciało: pozwól mi.
Szkice krytyczne
Mateusz Falkowski
Niejasno i wyraźnie. 4 hipotezy o intuicji
Nic bardziej mylącego aniżeli rozważania nad wpływem i oddziaływaniem sztuki na rzeczywistość. Stawką projektów nowego, silniejszego udziału, postulatu ingerencji i interwencji są tak naprawdę raczej z n a m i o n a wpływu, i n s y g n i a uczestnictwa niż samo oddziaływanie – zachodzące zawsze albo nigdy.
Recenzje
Kamila Pawluś
Wiersze Natalii Malek, czyli nie czucie tej radości, ale wiedza o niej
Wokół debiutu Natalii Malek Pracowite popołudnia wydanego nakładem Staromiejskiego Domu Kultury w Warszawie.
Wiersze
Przemysław Witkowski
Wiersze z tomu Preparaty
pod wieczór jeziora oddawały ciepło. zaraz obok akwarium, które rozbiła mi siostra. teraz spalanie, preparaty w gabinecie ojca. ostrzyłem nóż i zabijałem ryby.
Recenzje
Karol Samsel
Śmierć i zaświaty eposu. Próba panoramy poetyckiej post mortem
Wokół antologii Biura Literackiego Poeci na nowy wiek.
Recenzje
Robert Ryba Rybicki
Preparaty
Tom Przemysława Witkowskiego, wydany w 2010 roku, to zbiór wierszy o ujednoliconej, choć w ujednoliceniu rozbieganej tematyce. Pojawiają się teksty sięgające do arsenałów dzieciństwa, czasem o sztafażu pełnym artefaktów dziewiętnastowiecznych, jakby autor pływał między obecnymi czasami a czasami rozwoju nauk przyrodniczych (jest to eksponowane nawet w szacie graficznej), czasem wyraźnie przewijają się wątki ze współczesnych mass mediów; wszystkie wysyłają nas w jakąś podróż po czasie.
Felietony
Karol Maliszewski
O antologii „99”
Nie miałem w planach wplątania się w jakiekolwiek prace, strategie i gesty antologijne, a jednak dałem się namówić przez młodego, energicznego poetę, by w czymś takim uczestniczyć. Jego zapał i poczucie sensu przeważyły. Tak wychodzi na jaw słabość charakteru i głód literackiej przygody. Podkreślam jednak – zero ideologii, czysty pragmatyzm.
Szkice krytyczne
Paweł Rutkiewicz
O pewnym hotelu bez gwiazdek – czyli debiut debiutowi nierówny oraz „Paszport Polityki” a działalność charytatywna
To jak nazywa się hotel bez gwiazdek? Czytelnicy: "motel?" Ja: "nie!" Czytelnicy: "pensjonat!" Ja: "Tak! Brawo czytelnicy!"
Felietony
Przemysław Witkowski
O antologii „99”
Rozumiem tę publikację jako swoistą kontynuację antologii Honeta i Czyżewskiego, która była publikacją o tyle ważną, że dzielny licealista zaczynający interesować się poezją, mógł ja nabyć, pożyczyć bądź ukraść i zapoznać się z przeglądem całej ówczesnej młodej poezji.
Wiersze
Agnieszka Mirahina
Wiersze
Maria Cyranowicz zachowaj bieżący format (Agnieszka Mirahina, Radiowidmo, Biuro Literackie, Wrocław 2009) a potem może zmień coś piszesz że jesteś jak zbłąkana kula to bardzo dobry obraz lotu przez wszystkie terytoria a w centrum pożądanie nie tylko ciała podążanie za czymś do początku od końca sama jesteś sobie winna te słowa to tłumienie dojrzałe prześwietlane […]
Recenzje
Paweł Kozioł
Krótka interpretacja jednego „być może”
Jako że niemal zawsze pisze się o debiucie jako o czymś nowym, to dla odmiany poruszę ten temat od strony przedwczesnej starości – to jest od strony powtarzania tropów, wchodzenia w gotowe role i w kojarzącą się z nimi powagę, która zatrzymuje się jednak na poziomie stylu, nie zaś wyrażanych myśli.