Miłość cyborgiczna jako kolejny etap w ewolucji ludzi i maszyn

Maszyna przestała być po prostu narzędziem. O ile kiedykolwiek nim była. Można przypuścić, że narzędzie to pewien sposób na przedłużenie organizmu, na podobnej zasadzie jak niektóre gatunki zwierząt posługują się słomkami, patykami, kawałkami darniny, ziemi itp. Maszyny z kolei od początku swojego istnienia miały za cel zastąpnienie człowieka, wyręczenie go, przede wszystkim w pracy. Zastąpienie człowieka przy pracy może być postrzegane jako banalne czy prozaiczne, ale zmieniło niezwykle dużo. Chodzi rzecz jasna o industrializację, epokę przemysłową, bez której nie byłoby samochodu, samolotu i rakiety kosmicznej. W tak pojmowanej maszynie, która mieści w sobie pracę, zachodzą procesy analogiczne do metabolizmu żywego organizmu. W obydwu wypadkach chodzi o zamianę typu energii.

Wraz z narodzinami cybernetyki pojawiły się realne szanse na wykonanie kolejnego kroku. Chodzi w nim o sposoby, praktyki i usiłowania idące w stronę umieszczenia w maszynie umysłu. Można mieć oczywiście dużo uzasadnionych wątpliwości odnośnie realizacji tego zamierzenia. W tym względzie wydaje się, że zasadniczym problemem jest ambicja, by to był umysł człowieka. Podobnie jak w badaniach nad robotami wciąż żywa i sprawiająca najwięcej problemów jest odnoga zajmująca się istotami humanoidalnymi, tak samo w badaniach nad sztuczną inteligencją prowadzonych z pewnej perspektywy oczekuje się modelu ludzkiego umysłu. Jak wiadomo, w zakresie sztucznej inteligencji, w pewnych kręgach porzucono te starania na rzecz badań i programów szczegółowych, niekoniecznie związanych z jakimkolwiek umysłem. Podobnie w robotyce wiele instytutów badawczych zajęło się robotami mającymi symulować inne gatunki zwierząt, owady, ryby. Podjęto również starania dotyczące tworzenia mechanizmów cybernetycznych poza mimetycznym związkiem z żywymi ogranizmami, co nie oznacza, że zlikwidowano podobieństwo do nich z punktu widzenia zewnętrznego obserwatora.

Istnieją narracje, które wykraczają poza zastane ramy naukowe i śmiało wchodzą w obszar, który wytycza wyobraźnia. Myślę o przekroczeniu granicy zarezerwowanej dla różnej postaci dualizmów typu ciało-umysł, materia-duch oraz innych ich wariantów. O ile wariant ciało-umysł zostaje w pewnym sensie zdobyty przez androidalnie i humanoidalnie zorientowane badania wewnątrz instytutów robotyki, o tyle dość wstrzemięźliwie mówi się w tych kręgach o możliwości wprowadzenia umysłu danego osobnika w sieć lub o przeniesieniu umysłu w inne ciało, w pancerz, w materię mechaniczno-elektroniczną lub o bardziej radykalnym wariancie przeniesienia czyjejś duszy lub ducha poza ciało, w konstrukt mechano-elektroniczny.

Opracowania takiego typu prób znaleźć można w ramach narracjacji science-fiction oraz w komiksach i animacjach. Istnieje dość obszerna lista egzemplifikacji tej problematyki. Odwołam się do jednego przykładu. „Serial Experiments Lain” to seria odcinków opowiadająca historię nastolatki, która jest świadkiem różnych paranaukowych, parapsychicznych sytuacji. Po części są to relacje z oprzyrządowaniem komputerowym oraz z siecią elektroniczną, a po części są to doświadczenia typu neuro-groove. Punktem wyjścia staje się samobójstwo koleżanki ze szkoły oraz kontakt z jej duszą lub duchem poprzez komunikację w sieci, ale nie tylko. Na marginesie warto sformułować problem różnicy między umysłem, duszą i duchem. To rzecz jasna problem metafizyczny, niezwykle ciekawy, ale nie będący osią tej wypowiedzi.

Podsumowując dotychczasowy wywód: jak do tej pory starano się wytworzyć matryce logiczne, bazy danych, reguły łączenia wyrażeń i wdrażania konkretnych procesów pod postacią czynności rozbijanych na poszczególne ruchy technologiczne. W ten sposób starano się wytworzyć model, symulak umysłu w obrębie materii martwej, stali, układów elektronicznych, procesorów, łączy elektrycznych, kabli. Starano się także w zadowalający sposób przesłać sygnał elektryczny z mózgu do komputera i sterować za jego pomocą programami, na przykład do poruszania kursorem lub do pisania. Niemniej nie znane są udane próby przetransportowania umysłu na odległość, wprowadzenia go w aparaturę techniczną, sieć telekomunikacyjną lub zwarty blok mechano-elektroniczny. Tego typu zagadnienia opracowywane są w ramach narracji literackich, artystycznych, fikcyjnych.

Można przypomnieć film „Kosiarz umysłów”, gdzie Hiob (postać, jak uważano wewnątrz przedstawienia, nieco upośledzona) staje się w końcu efektem wzmocnienia, kimś kogo pasowałoby nazwać człowiekiem plus (H+). Tajny wojskowy projekt przy udziale służb specjalnych oraz rozbudowanego zaplecza technicznego zaczerpniętego z marynarki wojennej i lotnictwa służy do wytworzenia jednostki mającej coraz większe problemy w relacjach z otoczeniem społecznym. Niemniej jednak jednostka ta zaczyna posiadać zdolności paranormalne, parapsychiczne. Między innymi poprzez złącze neuronalne przedostaje się do sieci telekomunikacyjnej i zaczyna sabotować instytucję, która go podrasowała, wrzuciła na wyższy bieg.
Kolejnym etapem tak zarysowanej ewolucji maszyn będzie możliwość wyposażenia ich w organy płciowe, różnice płciowe, w tym programy i zachowania seksualne i emocjonalne prowadzące w stronę silnych więzi. Na wstępie tej części wywodu pojawia się niezwykle ważna różnica między seksem a miłoscią, a wewnątrz samej miłości, rzecz jasna, iskrzą się szpary i załomy między różnymi jej odmianami. Nie sposób zrównać ze sobą – choć być może ma sens poszukiwanie wspólnego mianownika w neuronauce – miłości rodzicielskiej, miłości braterskiej, kochanków i w końcu miłości niespełnionej, a także miłości platońskiej. W każdym razie istnieją różne warianty, odmiany i typy miłości, tak jak istnieją różne nisze, pozycje i preferencje w zakresie kontaktów seksualnych. Nie chciałbym rozdrabniać się i schodzić na poziom szczegółów. Postaram się przybliżyć serię narracji filmowych, fabularnych, gdzie pojawią się różne warianty miłości, ewentualnie seksu, kontaktu intymnego, co zbiorczo nazwę miłością cyborgiczną. Będę omawiał te historie lub wątki z nich zaczerpnięte w kolejności ich powstania.

Zacznę od filmu, gdzie miłość w jakiejkolwiek formie jest represjonowana i podminowywana przez kontrolę. „THX 1138” to przykład udanej alegorii współczesnego społeczeństwa, gdzie ludzie mieszkają w enklawach (city shell) znajdujących się pod ziemią, w analogii do strzeżonych osiedli. Jednostki łączone są w pary i nawzajem się obserwują, składając na siebie raporty. Panuje podejrzliwość i reżim, przekazy medialne obfitują w slogany, które z pewną modą nazywa się dziś chętnie memami. Miasto przypomina korporację wraz z jej technikami podsłuchu, monitorowania i przekazywania wiadomości za pomocą sieci akustycznej, manipulowania jednostkami w celu usprawnienia produkcji. Oddolna, intuicyjna i pozbawiona wartości rynkowej więź między THX 1138, głównym bohaterem, a LUL 3417 zostaje spenalizowana. Bohaterowie zostają zesłani do izolatki i warunkowani w celu dopasowania do istniejących reguł.

Temat zakazanej miłości przewija się z różną intensywanością w narracjach science-fiction i cyber-punk, choć równie często znaleźć można w obrębie tych nurtów epatowanie kontaktem seksualnym, a także ekstazę osiąganą za pośrednictwem technologii, techniki i środków farmaceutycznych. W „Łowcy androidów” znaleźć można parę zakochanych w sobie cyborgów. Roy Batty, lider grupy, która ucieka z kolonii i wraca na Ziemię w poszukiwaniu zagadki życia, trzyma się blisko Pris, cyborgicznej laluni, modelu mającego przynosić przyjemność. Okazują sobie uczucia, dotykają się, pieszczą nawzajem, przy czym Pris jest równocześnie czymś w rodzaju przynęty, haczyka, na który starają się złowić techników odpowiedzialnych za programowanie maszyn człekokształtnych. Wszystko po to, by przedłużyć swoje życie poza wdrukowaną w nich strukturalną granicę.

W filmie „eXistenZ” odnaleźć można strukturę szkatułkową, gdzie jedna narracja przechodzi płynnie w inną i jedna zawiera się w drugiej, a ta z kolei w następnej. Protagonistka, Allegra Geller, podróżuje po wirtualnych światach, prawie nieodróżnialnych od fizykalnych, czasoprzestrzennych, mieszkalnych lub publicznych środowisk wraz z Tedem Pikulem. Kryterium, na jakim oprzeć można próbę odróżnienia symulacji od świata poza nią są zakłócenia, stanowią pewne niedopasowania oraz pętle powtórzeń. Niekiedy bohater powtarza frazę kilkakrotnie i trzeba wtedy pomóc mu przeskoczyć dalej w grze. Podróżowanie po symulacjach odbywa się za pomocą konsol, analogicznych do tych, które znane są z przemysłu rozrywkowego, niemniej jednak, w ramach omawianej fabuły, posunięto się nieco dalej, ponieważ są to bio-konsole.

Podłączenie do rzeczywistości wirtualnej odbywa się za pomocą bio-portów, otworów wykonywanych w splocie słonecznym w celu przedostania się do rdzenia kręgowego i układu nerwowego. Sam akt łączności z aparaturą techniczną we wskazany sposób ma znamiona aktu seksualnego. Tworzy się nowy kanał zmysłowy, nowy receptor i nowe doznania. Ponadto wskazana para bohaterów jest ze sobą w bliskim kontakcie. To właśnie ta dwójka tworzy oczko, pętlę grafu, który łączy się następnie z innymi postaciami symulacji – stąd ich więź przenika i łączy umysły, wyobraźnię i ciała. Żywe organizmy, jakimi są konsole, tworzą synergiczne jedności z informacyjno-umysłowo-cielesnymi partnerami albo w trakcie grupowych sesji, albo podczas duetów, w hotelach, w miejscach względnego odosobnienia.

Kolejną narracją, jaką warto uwzględnić, jest „Sztuczna inteligencja”. W tym filmie mamy dany świat po zagładzie nuklearnej wraz z towarzyszącymi temu efektami, takimi jak globalny potop, opustoszenie, a także limitowane urodziny, reglamentowane ciąże. Główni bohaterowie to małżeństwo, których dziecko przebywa w szpitalu i którzy decydują się na adopcję chłopca wyworzonego przez Cybertronics, firmę z New Jersey, zaopatrującą ludzi w androidy. Mecha-dziecko nie spożywa pokarmu, uczy się zachowań od otoczenia. Ma wdrukowaną miłość do swoich rodziców, zakodowaną poprzez hasło uruchomione głosowo. Ten fakt staje się przyczyną nieszczęścia maszyny. Genetyczny syn wraca ze szpitala po długotrwałej śpiączce i rozpoczyna się konkurencyjna walka o uczucia rodziców. Poprzez różnego rodzaju sabotaże, podchody i fortele biologicznemu synowi udaje się postawić mecha-dziecko w bardzo niekorzystnym położeniu. Zostaje oskarżony o chęć zamordowania swojej matki, a także o próbę zabójstwa przyrodniego brata.

Z tych powodów przybrana matka decyduje się na oddanie go z powrotem do fabryki, ale gdzieś w połowie drogi wypuszcza go na wolność targana emocjami. Opuszczona istota dryfuje, porusza się bez konkretnego celu w lesie, na rubieżach, gdzie polują na nią konserwatywnie nastawieni luddyci, czciciele ciała. Z ich inicjatywy odbywają się Festyny Ciała (Flesh Fair), gdzie maszyny są anihilowane za pomocą miotaczy płomieni oraz turbin przypominających silniki samolotowe z turbodoładowaniem. W wyniku perturbacji Davidowi wraz z jego inteligentną maskotką, misiem Tedim, udaje się zbiec. Towarzyszy im Joe, który pracował w dzielnicy rozkoszy jako sutener, a zarazem mężczyzna do wynajęcia. Ponieważ skończyła mu się licencja wraz z dwójką maszyn udaje się na wędrówkę.

Opowieści wpisujących się w zarysowany kontekst jest wiele. Niektóre z nich wymieniam w filmografii. W swojej wypowiedzi chciałem wprowadzić w obszerne i niezwykle interesujące pole badawcze, ukazujące zarówno rekonfiguracje uniwersalnych wartości i zachowań, jak i osiągnięcia techniczne obecne w laboratoriach i w fikcjach. Zarysowałem pewną trajektorię myślenia: rozpocząłem od kwestii lokowania w maszynie zdolności do pracy, następnie przeszedłem do problemu osadzenia w niej umysłu. Następnie starałem się zarysować kontury zagadnienia duszy w maszynie, a na końcu wprowadziłem w sferę możliwości odnalezienia w maszynie partnera emocjonalnego.

Filmografia:

(reż.) George Lucas, THX 1138, 1971
(reż.) Ridley Scott, Łowca androidów, 1982
(reż.) Brett Leonard, Kosiarz umysłów, 1992
(reż.) Ryutaro Nakamura, Wirtualna Lain, 1998
(reż.) David Cronenberg, eXistenZ, 1999
(reż.) Steven Spielberg, Sztuczna inteligencja, 2001
(reż.) Frank Oz, Żony ze Stepford, 2004
(reż.) Johnattan Mostow, Surogaci, 2009
(reż.) Spike Jonze, Ona, 2013

 

CC-ludzik  Tekst dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska (CC BY 3.0 PL).

 

Wakat – kolektyw pracownic i pracowników słowa. Robimy pismo społeczno-literackie w tekstach i w życiu – na rzecz rewolucji ekofeministycznej i zmiany stosunków produkcji. Jesteśmy żywym numerem wykręconym obecnej władzy. Pozostajemy z Wami w sieci!

Wydawca: Staromiejski Dom Kultury | Rynek Starego Miasta 2 | 00-272 Warszawa | ISSN: 1896-6950 | Kontakt z redakcją: wakat@sdk.pl |