Intensywne terytoria. Polityka amplifikacji

Szum zewnętrzny wobec zastanego kodu może również wywoływać w nim mutacje […] Takie odchylenia od pierwotnego sposobu wykorzystania kodu stanowią poważne zagrożenie dla istniejącej władzy, na tyle poważne, że niekiedy zmienia ona swą morfologię po to, by samej czerpać korzyści z nowego układu.[1]

Jacques Attali, Noise (1977)

Warszawa, 8 lipca 2016. Niecodzienny dźwiękowy spektakl wstrząsnął powszednim szumem miasta. Przeszywające wycie syren, któremu wtórował łoskot pędzących sznurem wozów opancerzonych, nieustanne zmiany w częstotliwości dźwięków, płynnie przechodzących w pulsujące odgłosy patrolujących teren z góry helikopterów. Ton wszystkiemu nadawała wszechobecność szczytu NATO, opanowującego swym natężeniem codzienne rytmy miasta, niczym burza zestrajająca nasze zmysły z całym miejskim krajobrazem.

Warszawski szczyt NATO zbiegł się z apogeum toczącego się w mieście procesu „reprywatyzacji”, nie będącej w istocie niczym innym jak wywłasz­czaniem mieszkań i całej publicznej infrastruk­tury (szkół, szpitali), odbudowanych zbiorowym wysiłkiem przez mieszkańców stolicy z gruzów po II wojnie światowej. Od upadku reżimu ko­munistycznego w 1989 roku prywatyzacja wraz z idącymi z nią w parze przymusowymi eksmisja­mi zyskała uprawomocnienie na gruncie roszczeń ze strony przedwojennych właścicieli. Proceder ten dopuszcza możliwość zarządzania nierucho­mościami z pomocą skorumpowanych spółek, w inwestycjach budowlanych biorą zaś często­kroć udział międzynarodowe firmy deweloperskie. Można go rozumieć jako proces akumulacji przez wywłaszczenie, nieodłączny element polityczno­-ekonomicznych postępów neoliberalizmu w skali globalnej[2]. Opór wobec niego jest metodycznie tłumiony, niejednokrotnie z użyciem przemocy, czego jednym z najbardziej potwornych przejawów jest śmierć Jolanty Brzeskiej, czołowej działaczki ruchu lokatorskiego i jednej z założycielek War­szawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. W chwili zniknięcia była ona ostatnią lokatorką sprywatyzo­wanej kamienicy odmawiającą opuszczenia swego mieszkania. Jej zwęglone ciało odnaleziono w lesie 1 marca 2011 roku[3]. Tocząca się nieprzerwanie walka z przymusowymi eksmisjami (oraz o prawo do miasta w szerszym sensie) przedstawiona zo­stała wraz z szerokim kontekstem w dokumental­nym filmie Syrena to strajk (2016)[4].

Omawiany proces prywatyzacji i wywłaszczenia zbiega się z rosnącą popularnością prawicowego nacjonalizmu. Skrajna prawica zyskuje poparcie głównie dzięki wykorzystaniu antykomunistycz­nych, antyniemieckich i antyrosyjskich resenty­mentów. Ponadto hołduje ona konserwatywnym chrześcijańskim wzorcom patriarchalnej władzy, dopuszczającej pogwałcanie praw kobiet przez wprowadzenie zakazu aborcji. Jej polityczna re­toryka karmi lęk i nienawiść, rasizm i ksenofobię. Głęboko zakorzeniona tradycja patriotyzmu ulega dodatkowo zinstrumentalizowaniu w zachętach do tworzenia paramilitarnych oddziałów, mających na celu „wzmocnienie” narodowej siły zbrojnej przez powołanie oddziałów Obrony Terytorialnej „w docelowym kształcie 50 tys. żołnierzy na trwale związanych ze społecznością lokalną i wyposa­żonych w najnowocześniejszą broń, współdzia­łających z siłami operacyjnymi[5], jak stwierdził Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz. Pomysł utworzenia tych oddziałów narodził się na początku 2016 roku i pozostaje w zgodzie z porozumieniami szczytu NATO jako narzędzie służące wsparciu wojskowych sił Sojuszu celem przeciwdziałania tak zwanym zagrożeniom hybry­dowym. Te złożone i wzajemnie ze sobą powiązane procesy doskonale ilustrują zjawisko sprzężenia skoncentrowanej władzy totalitarnej (faszystow­skiej, stalinowskiej) z rozproszonym rządzeniem (neoliberalizm) w ramach zintegrowanych form władzy spektakularnej[6]. W jaki sposób działają te wyłaniające się ośrodki władzy ucisku? I jak mo­żemy amplifikować opór wobec ich intensywnej terytorializacji?

 

PASMO KRYTYCZNE

Intensywne terytoria są czymś fizycznym. Władze przedstawicielskie budują wybiórczą solidarność za pomocą mechanizmów modulowania afektów. Modulacja, ujmując rzecz w podstawowych kate­goriach energii drgań, jest procesem wzajemnego oddziaływania na siebie różnych oscylacji. Obej­muje ona szereg zjawisk: od modulowania fali no­śnej w przekazie sygnałów po modulowanie prze­biegów w krążeniu kapitału. W skoncentrowanych mechanizmach kontroli dźwięk transmitowany jest jednokanałowo, z pełną mocą, natomiast kontrola rozproszona działa w trybie intermodulacji i modu­lacji skrośnej, przez co ulega rozmyciu, z łatwością dostosowuje się do zmian i obdarzona jest zdol­nością do wybiórczego wywoływania zakłóceń. W Debordowskim „spektaklu zintegrowanym” rozpowszechnianie to strumień „płynnej i wszyst­ko przenikającej” dezinformacji, wykorzystywanej w kontrataku na wszelką informację prawdziwą[7].

Jakkolwiek pojawia się niekiedy dezinformacja osobliwie bezładna, służąca partykularnym, chwilowo skonfliktowanym interesom, dezinformacja, która mogłaby wzbudzić zaufanie, wymknąć się spod kontroli, a tym samym przeciwstawić się dokonaniom dezinformacji w mniejszym stopniu anarchicznej, nie należy się jednak obawiać, że stoją za nią wytrawniejsi lub bardziej doświadczeni manipulanci. Powód jest prostszy: dezinformacja pojawia się obecnie w świecie, w którym nie ma już miejsca na jakąkolwiek weryfikację. Mętne pojęcie dezinformacji wprowadza się do gry, aby mocą tego epitetu bezzwłocznie odeprzeć wszelką krytykę, której nie zdołałyby unicestwić agendy przymusowego milczenia.[8]

Od końca zimnej wojny w strategicznym dowo­dzeniu nastąpiło przejście od modeli statycznych do modeli dynamicznego antycypowania w oży­wionym środowisku. Złożoność świata, nieprze­widywalna dynamika stosunków władzy trafiły do wojskowego leksykonu wraz z nadejściem epoki VUCA[9]. Akronim ten, oznaczający w rozwinięciu Volatility [nieprzewidywalność], Uncertainty [nie­pewność], Complexity [złożoność] i Ambiguity [niejednoznaczność], odnosi się do rozproszonego trybu spektakularnej władzy, włączonego w celu zachowania kontroli nad nieliniowym środowi­skiem. Opierającą się na tych czterech zasadach taktykę adaptacyjną stosuje się najczęściej w za­rządzaniu kryzysowym, stanowiącym jedno z za­sadniczych zadań i zasad NATO, rozumianym jako „stały zespół politycznych oraz wojskowych zaso­bów i zdolności, wykorzystywanych w celu prze­zwyciężenia całego spektrum kryzysów – przed zaistnieniem konfliktu, w trakcie jego trwania i po jego wygaszeniu”[10]. W podobny sposób global­ne zarządzanie kryzysami finansowymi manipuluje kryzysami ekonomicznymi i innymi katastrofami w celu redystrybuowania bogactw[11]. Przemysłowy tryb działania, oparty na imperatywie wydajności i rozwoju (zarządzanie naukowe, fordyzm), scalony zostaje z systemami dostosowawczymi, funkcjo­nującymi w trybie intensywnej terytorializacji.

Intensywne terytoria nie usuwają jednak grodzeń ani granic, raczej zmieniają ich strukturę i dodat­kowo je umacniają. Nieustannie rozszerzającemu się i przyspieszającemu przekazowi swobodnej informacji oraz globalnemu krążeniu towarzyszy jednak wzmożenie kontroli terytoriów, których gra­nice wymagają coraz to ściślejszej ochrony. Kapi­talistyczne ośrodki rządzenia jednocześnie coraz częściej wykorzystują strategie deterytorializacji wraz z technologiami modulacyjnymi w celu za­pewnienia sobie ciągłej kontroli[12]. Ośrodki władzy regulującej traktują własność jako pewien zakres: kapitalistyczna akumulacja wymaga mierzenia przez podział, a co za tym idzie, zdolności konwer­sji ciągłych przepływów na nieciągłe (dyskretne) liczby i na odwrót. Konwersja ta umożliwia z kolei działanie na przecięciu kodowania i dekodowania, modulacji i demodulacji, deterytorializacji i retery­torializacji[13]. Konkretny przykład wdrożenia tego rodzaju operacji stanowi wspomniany proceder „reprywatyzacji”.

Modulacja wraz z konwersją umożliwiają scentra­lizowanie wszechobecnej kontroli. Innymi słowy, metody te pozwalają na skoncentrowanie władzy, jednocześnie utrzymując ją w rozproszeniu. Niezli­czone są przykłady ich zastosowania i pozostają ze sobą w ścisłym związku. Jednym z konkretnych ich zastosowań jest filtrowanie uwagi bądź użycie algorytmów wyszukiwawczych w zamiarze stero­wania nią, wskazujące na określone pragnienia i dopuszczające niezauważalną cenzurę. Kolejnym przykładem jest Globalny System Pozycjonowania (GPS), system nawigacji satelitarnej, pozwalający w czasie rzeczywistym na określenie geolokaliza­cji, ścisłego (bezwzględnego bądź względnego) umiejscowienia jednostek bądź obiektów. Oto technologia „dwojakiego użytku”, pozwalająca z jednej strony na codzienne korzystanie przez obywateli z mediów lokujących (za pośrednic­twem internetu rzeczy), z drugiej zaś na zdalne kontrolowanie działań wojskowych i nieustanny nadzór. Cielesne zmysły ulegają tutaj przemiesz­czeniu na zewnętrzne infrastruktury, technologie pośredniczące (modulacja, konwersja), włączone w scentralizowany, dynamiczny mechanizm kon­troli społecznej oparty na logice amplifikacji.

Takie wysoce zaawansowane technologie amplifi­kacji umożliwiają kontrolowanie procesów modu­lujących dynamiczne granice społecznej oscylacji – progi maskowania modulacji i pasma krytyczne (działając analogicznie do tendency masks w elek­troakustycznej syntezie granularnej). Rządzenie za pomocą technologicznego postępu jest zatem kluczowej wagi dla rozwijania i podtrzymywania dynamicznych mechanizmów kontroli. Wykorzy­stuje korporacyjny lobbing w celu wpływania na decyzje polityczne bądź poprzez wybiórcze dofi­nansowywanie i wspieranie określonych działań. Również badań naukowych w coraz szerszym zakresie używa się do uprawomocnienia założo­nych decyzji bądź zamaskowania ich wpływu – do zarządzania kryzysem.

 

HORYZONTY AKUSTYCZNE

Rytmy kształtujące relacyjne rozumienie zamiesz­kiwanego przez nas środowiska przejawiają się samoistnie w układach procesów społeczno­-przestrzennych, w których sygnały kształtują społeczne interakcje, relacje przestrzenne oraz możliwe przemieszczenia. Przykładowo okreso­we bicie dzwonów kościelnych uznać można za formę publicznego przywoływania wymierności czasu, obszar rozchodzenia się dźwięku z kolei wyznacza tutaj przestrzenne granice pewnego te­rytorium. Ponadto dzwony dają znak do szczegól­nego rodzaju publicznych działań, tak jak sygnały o zagrożeniu wydawane za pomocą syren bądź systemów alarmowych wywołują reakcje procedu­ralne. Społeczne sygnały to zastrzeżone dźwięki, którym przypisane są podzielane społecznie zna­czenia, modulują one interakcję w obrębie zależ­nych od kontekstu dynamik społecznych.

Posiadanie środków rejestracji pozwala na monitorowanie szumów, podtrzymywanie ich i kontrolowanie ich powtarzalności w ramach określonego kodu […], pozwala na narzucenie szumu własnego, wyciszając pozostałe: „Bez głośników nigdy byśmy nie podbili Niemiec”, jak napisał Hitler w 1938 roku w Podręczniku dla niemieckiego radia.[14]

Nadawanie panującego tonu wymaga kontrolo­wania natężenia, będącego ośrodkiem afektyw­nej modulacji. Horyzonty akustyczne to słucho­we przyswajanie zjawisk dźwiękowych, wraz z ich wzajemnymi przestrzennymi powiązaniami, które składają się na daną sytuację fizyczną. W dzie­dzinie komunikacji akustycznej intensyfikacja podkreśla dynamikę interakcji między ja a innymi. Przykładowo, intonacja mowy wpływa na dźwię­kowe właściwości przekazywanej informacji i za­kres poufności odbioru jej treści. Ten sam prze­kaz szeptany komuś do ucha albo wykrzyczany z dachu brzmi przecież inaczej i inaczej odbierany jest przez słuchaczy. W zbudowanym przez nas środowisku mieszkalnym akustyczne właściwości przestrzeni projektowane są zgodnie z jej społecz­ną funkcją – pomyślmy o przestrzeni bibliotecznej, która narzuca zachowanie ciszy.

Najbardziej zaawansowaną aparaturę akustycz­ną, jaką dotąd zaprojektowano, wykorzystuje się w systemach monitoringu i kontroli. Choć rozcho­dzenie się dźwięku (jako narzędzie kontroli tery­torium) dawno już wykorzystywano w dziedzinie nawigacji, obserwacji środowiska, w systemach monitorowania atmosfery i technikach podsłucho­wych, jego zastosowania prewencyjne w coraz szerszym zakresie zyskują rozbudowaną postać w globalnych sieciach dyskretnego nadzoru pu­blicznego oraz monitorowania dalekiego zasięgu (jak w wypadku odbiorników infradźwięków) wraz z rozwojem coraz bardziej skutecznych technologii informacyjnych. Również w badaniach wojskowych z zakresu broni nieśmiercionośnej wykorzystuje się energię drgań jako potencjalne narzędzie tłumienia zamieszek. Liczne eksperymenty na różnorodnych organizmach dowiodły, że rozmaite rodzaje drgań wywierają ogromny wpływ na ich stany psychiczne i fizjologiczne. Od wczesnych lat sześćdziesiątych w ramach niektórych amerykańskich programów obronnych aktywnie inwestowano w opracowanie kolejnych urządzeń akustycznych i elektromagne­tycznych. Obecnie ukierunkowany przesył ener­gii drgań, oparty na zaawansowanej technologii falowodów, wykorzystuje się na całym świecie w broni dźwiękowej używanej przez policję, siły specjalne i inne oddziały wojskowe w celu przy­wracania ładu publicznego. Również polski rząd zakupił urządzenia dźwiękowe dalekiego zasię­gu, tak zwane LRAD-y, złożone z głośników i ul­tradźwiękowych przetworników, przenoszących skupione wiązki fal dźwiękowych o wysokim na­tężeniu na duże dystanse[15]. Widmowa kontrola tłumów operująca drganiami od infradźwięków po ultradźwięki poszerza zakres energii dźwiękowej wykorzystywanej by wywierać wpływ i ograniczać fizyczną obecności ludzkich i nieludzkich ciał na danym kontrolowanym obszarze.[16]

Tym właśnie cechuje się polityka amplifikacji, określająca nasze akustyczne horyzonty, mają­ca zasadnicze znaczenie dla każdej terytorial­nej (i społeczno-przestrzennej) formacji. Relacje władzy, jakie składają się na nasze środowisko życia, to uporządkowane hierarchicznie wielko­ści energii dźwiękowej, funkcjonującej w trybie drganiowego panowania i zwrotnego sprzężenia znaczeń kulturowych. Kultura amplifikacji idzie w parze z uprzemysłowieniem naszych intensyw­nych terytoriów, w których technologiczne prze­kształcanie fizycznego przekazu informacji staje się codziennością. Przekaz kulturowy, niegdyś element wspólnej i opartej na doświadczeniu wiedzy, wyrodził się w kolejny czynnik produkcji ekonomicznej, a tym samym znalazł swój oddźwięk w powszechnym reprezentacyjnym ego praktyki materialnej. Jako takie technologie amplifikacji wy­korzystać można odtąd do planowego oddziaływa­nia na (dźwiękową) identyfikację rynkową, ekspre­sję muzyczną i towarzyszące im zachowania, jak również na właściwe im przestrzenie, w których rozchodzi się dźwięk. Umocnienie pozycji władzy dokonuje się przez uprzywilejowanie pewnych fal dźwiękowych kosztem innych, objętych odtąd za­kazem, przez ograniczanie niekonwencjonalnych (elektro)akustycznych emisji. Publiczną głośność dźwięku bądź postrzegane intensywnie terytoria uznać można za taktyczne konfiguracje szumów: społeczne pole walki, kontrolowane za pomocą podtrzymywania społecznych zakłóceń i aku­stycznego różnicowania przy użyciu amplifikacji i maskowania.

 

ZAMIENIAM SIĘ W SŁUCH

Głośność, afekt i kontrola w kontekście słucha­nia i praktyk dźwiękowych wyrastających z wie­dzy umiejscowionej[17], stanowiły punkt wyjścia dla zbadania politycznych demonstracji, które prze­taczały się codziennie ulicami Warszawy w roku 2016. Kwestie te wraz z obawami o wspomnianą sytuację społeczno-polityczną przywiodły nas ku szerszemu zagadnieniu dotyczącemu roli dźwięku w umacnianiu się władzy. Udział w tych publicz­nych demonstracjach przekonał nas do tego, że szumy toleruje się jedynie w ściśle określonych warunkach układu przestrzennego – regulacja protestu funkcjonuje jak proces tendention mask sterujący wyładowaniami napięcia, koniecznymi dla zachowania władzy. Wszelako mobilizacja, jakiej byliśmy świadkami, ucieleśnia silne repre­zentacyjne i afektywne władze jako zwiastuny spo­łecznej zmiany – amplifikowanie innego głosu tak by został wysłuchany, dźwięków protestu, zawsze będzie mieć znaczenie. W przeciwieństwie do de­monstracji, konkretne ukierunkowane publiczne działania i interwencje, służące ujawnieniu i na­głośnieniu rzeczywistej informacji czy społecznej niesprawiedliwości, za wszelką cenę się ucisza. To one są prawdziwymi zakłóceniami sygnału dla dzisiejszych ośrodków zintegrowanego rządzenia – dla globalnego zarządzania dezinformacją.

Spontaniczne organizowanie w Polsce improwizo­wanych społecznych przestrzeni jest jednak dła­wione: ograniczane przez spętanie abstrakcyjną logiką i ścisłymi normami, bez jakiejkolwiek swo­body ruchu. Jako takie, prawodawstwo (przykła­dowo planowane zmiany w ustawie o zgromadze­niach) zamienia się w zastawioną z premedytacją pułapkę, uzasadniającą wyjmowanie spod prawa i pilnowanie porządku społeczności. „Dwojaki użytek” stać się może również w tym przypadku strategicznym manewrem mającym na celu ucisza­nie: marginalizowanie, maskowanie i wygłuszanie ognisk oddolnego oporu, ich kulturowe tłamszenie i piętnowanie jako obiektu publicznego lęku. Prawodawstwo wraz z polityką tworzą wyobrażeniowe granice między ludźmi i grupami, prowadzą do ich polaryzacji, zamierzenie bądź nie. By zablokować tego rodzaju mechanizmy społecznej dezintegracji, wykluczenia i wywłaszczania, powinniśmy uważnie wsłuchiwać się w sączące się ze szczelin systemu hałasy i szumy, wydobywać na jaw procesy kon­wersji i modulacji tam, gdzie działa koncentrująca swą moc kontrola.

Praktyka improwizacji może pozwolić na reteryto­rializację, zbudowanie intensywnych przestrzeni wzajemnego włączania, obdarzonych mocą prze­obrażania życia codziennego: wspólny grunt pod społeczną zmianę przez zaangażowanie w niedwo­isty opór. Kultura rodzi się od wewnątrz, współ­brzmiąc od środka, a zarazem szerząc poczucie wspólnoty i solidarności. Słuchową wiedzę buduje się przekazem ustnym, nawet jeśli ten dokonuje się za pośrednictwem elektroakustycznym. Zrozu­mienie działających systemów zapośredniczenia jest zatem krytycznym czynnikiem w zachowaniu kultury od wewnątrz, dlatego kluczem do samo­kontroli i niezależności jest dostęp do jej jądra operacyjnego – kodu źródłowego, węzłów sie­ciowych, infrastruktury fizycznej, innymi słowy do środków produkcji. Wreszcie, na koniec, to praktyka słuchania umożliwia komunikację – jako podstawę budowania wspólnoty. Słuchanie, ze swej natury, przekracza jednokierunkowy przekaz informacji i pokonuje mechanizmy wykluczenia: pozwala na wzajemne włączanie, ugruntowując amplifikację oporu.

 

Donia Jourabchi, Taufan ter Weel, Intensywne terytoria. Polityka amplifikacji, [w:] WarsoundǀWarszawa, red. K. Marciniak, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Warszawa 2016, CC BY-ND.

 

[1] Jacques Attali, Noise: The Political Economy of Music, University of Minnesota Press, Minneapolis 2006, s. 35.
[2] Zob. David Harvey, Neoliberalizm: historia katastrofy, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2008.
[3] Kolektyw Syrena, We are the city: Jola Brzeska: reprivatisation and the struggle for the right to the city in Warsaw, Poland, “BaBel2 – abitare critico / independent biennale of critical housing, Rzym 2012.
[4] Kolektyw Syrena, House On Strike: Syrena to nie skłot, to strajk, TV Kryzys, Warszawa 2016; zob. www.syrena.tk
[5] Antoni Macierewicz, cyt. za Aktualności Ministerstwa Obrony Narodowej, 19 X 2016, http://www.mon.gov.pl/aktualnosci/artykul/najnowsze/szef-mon-w-krakowie-u2016-10-18/
[6] Guy Debord, Społeczeństwo spektaklu oraz Rozważania o społeczeństwie spektaklu, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2006, ss. 148–149.
[7] Tamże, s. 182.
[8] Tamże.
[9] James A. Lawrence & Earl N. Steck, Overview of Management Theory, U.S. Army War College, Carlisle, Pennsylvania 1991.
[10] NATO Public Diplomacy Division, NATO Summit Guide, Warsaw 2016, Brussels: NATO, 2016. ss. 300–301.
[11] Harvey, tamże, ss. 217-220.
[12] Zob. G. Deleuze, Postscriptum o społeczeństwach kontroli, [w:] tegoż, Negocjacje: 1972-1990, WN DSWE TWP, Wrocław 2007, ss. 184–186.
[13] Zob. przykładowo Gilles Deleuze, Félix Guattari, 1933 – Mikropolityka i segmentacja, w tychże, Tysiąc plateau, Bęc zmiana, Warszawa 2015, ss. 249–279.
[14] Attali, dz. cyt., s. 87.
[15] Zob. LRAD Corporation, Products: Long Range Acoustic Devices, 2016, https://www.lradx.com/product_categories/long-range-acoustic-devices/
[16] Szczegółowe informacje na temat rozbudowy technik budowy broni dźwiękowej znaleźć można na przykład w: Juliette Volcler, Extremely Loud: Sound as a Weapon, The New Press, New York 2013.
[17] Zob. Donna Haraway, Wiedze usytuowane. Kwestia nauki w feminizmie i przywilej ograniczonej/częściowej perspektywy, http://www.ekologiasztuka.pl/pdf/f0062haraway1988.pdf.

Donia Jourabchi, Taufan ter Weel

Zobacz inne teksty autora:

    Wakat – kolektyw pracownic i pracowników słowa. Robimy pismo społeczno-literackie w tekstach i w życiu – na rzecz rewolucji ekofeministycznej i zmiany stosunków produkcji. Jesteśmy żywym numerem wykręconym obecnej władzy. Pozostajemy z Wami w sieci!

    Wydawca: Staromiejski Dom Kultury | Rynek Starego Miasta 2 | 00-272 Warszawa | ISSN: 1896-6950 | Kontakt z redakcją: wakat@sdk.pl |