Wiersze

audiogram

pan doktor żartował: z takim słuchem
nadaje się pani do armii
nie wiedział że skończyłam psychologię w 2007
gdy wszystkie absolwentki zostały powołane
prócz mnie bo zapomniałam
wymeldować się z finlandii

stwierdziłam: widocznie ciągle za mało
post regiment w słuchawkach za 5 złotych
tak madame, pani musi pogodzić się
z powolną utratą słuchu
na rzecz rezonansu

bo takie pudło jak pani może już tylko dudnić
odpadają rżnięcie i rodzenie
a do pracy szkoda każdego
kto miewa głos

jeśli jednak boi się pani
wystawić na śmieszność zjeść z głodu kawałek
małżowiny i umrzeć w samotności
proszę wpuszczać dwie krople do ucha
trzy razy dziennie aż barykada puści

następnie radzę
zaleczyć katar punk rock kaca i romantyzm
a potem już spokojnie
zaciągnąć się na ten świat

 

lśnienia

zbigniew ma tanio olśnienia
dzieło na sztuki i na wagę błota
kapitał w kłębkach nerwów
a marża jego jezus

iluminacje mają wzięcie wśród niezmęczonych
nieustającym atakiem obojętności
reszta broni się
przed telewizorem
biorąc kanapę na zakładnika

czyżby spodziewali się okupu?
sztuki dobrego mięsa bez żył i kości
w zamian za sztukę mówienia ogniem
na przykład plucia naftą?

jakie paliwo taki fireshow
od języka wolimy dobrze przyprawione ozorki
nawet wodę ognistą
pijamy porządnie zmrożoną

 

to se ne vrati

mówią że to się nie przyda i mają rację
lepsza mąka niż metafora, wiersz
jak bułka z masłem

paradoksalnie
mężczyzna który daje się poderwać na poezję
wzbudza raczej politowanie
nie żeby zaraz musiał machać spluwą
prawdziwe jaja to mieli studenci z chin
którzy wkładali kwiaty w lufy czołgów

naturalnie praca
jest do przyjęcia tylko wtedy
gdy przynosi owoce, kto spróbował
wrzucić słowa do sokowirówki ten wie
że tu nie będzie koktajlu
a jedynie bełkot

mówią że wierszem można się tylko podetrzeć
i całe szczęście
że jednak do czegoś się nadaje
choć to oczywiście nic w porównaniu
z taką pytią która heksametrem
decydowała o losach świata

poeci nigdy nie mieli łatwo
kto spróbuje tłumaczyć się wierszem
tego najpewniej zamkną
ale nie zawsze tak było

gdy sycylijczycy pokonali armię aten
puścili wolno tych jeńców
którzy znali na pamięć eurypidesa
a resztę zabili

jak widać kiedyś
można było żyć z poezji

 

Zuzanna Ogorzewska

(1983) Z wykształcenia psycholog. Wiersze publikowała w Opcjach i Tyglu Kultury. Laureatka kilku konkursów, turniejów oraz slamów poetyckich. W styczniu 2012 roku nakładem Staromiejskiego Domu Kultury w Warszawie ukaże się jej debiutancki tomik Pomidor i inne techniki przetrwania. Mieszka w Łodzi.

Zobacz inne teksty autora:

Wakat – kolektyw pracownic i pracowników słowa. Robimy pismo społeczno-literackie w tekstach i w życiu – na rzecz rewolucji ekofeministycznej i zmiany stosunków produkcji. Jesteśmy żywym numerem wykręconym obecnej władzy. Pozostajemy z Wami w sieci!

Wydawca: Staromiejski Dom Kultury | Rynek Starego Miasta 2 | 00-272 Warszawa | ISSN: 1896-6950 | Kontakt z redakcją: wakat@sdk.pl |