nienasycone
ile jeszcze panowie
ile jeszcze żeby wypełnić wam
pustą i głodną przestrzeń brzuchów rąk bibliotek
kiedy powiedzieć dość i komu
przyjdzie iść
i mówić znakom nie rozkrzewiajcie się
przestrzenne
w pustej i głodnej przestrzeni
ustawiliście panowie stoły na stołach kamienie i szkło
jest też moje ciało proszę oparte o ścianę
w głodnej przestrzeni czas musicie to wiedzieć rozkłada się
inaczej z tej stajni co tu była wcześniej nic by nie zostało
nie tak dawno powiedzieć można rzut kamieniem i szkłem
więc zachowaliście panowie odrzwia z tej tu stajni (bardzo
pięknie) łącznie pięć skrzydeł stanowi o ozdobie
cokolwiek by nie mówić powinno się zadbać o jakąś resztę
ze mnie zostawiłem tu przecież sporo potu krwi i naskórka
czy moje ciało mniej warte jest pamięci panowie zostawcie mi
choć skrawek inaczej posądzę was o wybiórczość
chociaż może wasza władza w bezwładności
leży nie w przestrzeni
pamiętne
obsługiwałem sprzedawców pomponów zachlane aktorki księży
sylwetki bez twarzy wykonują w bezpamięci
przewidywalne wejść przywitać się zająć miejsce
w bezpamięci wszyscy są tym samym w pochodach różnobarwnych
marynarek koszul spódnic przeżuwają rozglądają się jakby mieli wypełnić
pustą i głodną przestrzeń którą zajmie przecież tak samo zachłanne
są moje ręce przez które przeszły
gesty kreślą w bezpamięci znaki
mające się tym samym do rzeczy
nienasycone II
ile jeszcze panie
ile potrzeba pustej i głodnej przestrzeni
nieba źrenic modlitw żeby powiedzieć
dość i kiedy
nadejdą
znaki będą iść i mówić same
Teksty dostępne na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska (CC BY 3.0 PL).
Maciej Topolski
(1989) Prozaik, krytyk literacki. Publikował m.in. w Odrze, Lampie, Korespondencji z Ojcem, Ricie Baum. Współpracuje z Fundacją im. Tymoteusza Karpowicza i Biurem Literackim. Redaktor serwisu Niedoczytania.pl. Jeden z założycieli inicjatywy Dworzec Wschodni.
Zobacz inne teksty autora: Maciej Topolski