Wiersze [Tryptyk ukraiński]

Iryna Starowojt

***

Ta ziemia tysiąc lat trzymała niebo
gruszami kopuł, dzwonnicami,
jarmułkami synagog, minaretami meczetów.
Co do ukrainizacji,
to nie tak, jak myślisz.
To coś zupełnie osobistego i staje się nie z każdym.
Po prostu pewnego poranka w Kijowie
Inhiherda mówi na siebie: Iryna,
Κύριλλος (Kyrillos) nazywa siebie Cyrylem,
A Sergo – Serhijem.
Mowa, o której najpierw pletli,
że taka nie istnieje,
potem gadali,
że urodziła się głuchoniemą wieśniaczką,
dlatego można z nią wszystko –
przecież nie poświadczy w sądach, a i gdzie te sądy,
a dla międzynarodowego trybunału
potrzebne jest ludobójstwo i tak dalej,
a ludobójstwa to nie ma.

Widzisz, nasze wojny nie bywają trzydniowe.
A ludzie nie tacy znowu są z żelaza.
Nie potrzebujemy przyjmować uchwał o prawie do zapominania.
Przeciwnie, musimy zawzięcie pamiętać,
przede wszystkim o przyszłości.
Jestem uchodźczynią, rozchodzę się jak krew po swojej ziemi.
Nie mogę uciec, ale mogę wyciec cała,
bo gdzie moja paczka Celoksu?
I wtedy zostaną tylko rozbite garnki jak z Trypola,
tylko hałdy z żużlu i łez jak z Donbasu.
To nawet lepiej, że nie wiesz,
co robić w takich wypadkach,
bo ci, którzy wiedzieli, tylko mówili, że wiedzą.
Uratuj mnie.
Na tej ziemi z gruszami kopuł, dzwonnicami,
jarmułkami synagog, minaretami
już tylu nie uratowano na zawsze.
Dasz radę, wiem.
Po prostu rozpoznaj we mnie siebie.
Mów do mnie mowami.
Zalizuj mnie językiem.

(tłum. Aneta Kamińska)

 

Oksana Łucyszyna

***

potem przychodzi ktoś i mówi – teraz to będzie
twoja twarz
twoje ciało
i ty mówisz – dobrze

na świecie są tylko dwie albo trzy mapy
na które nie możesz patrzeć
mapy miast
od samej nazwy ulic których chce się krzyczeć
bo to twoje imiona
niezapisane w żadnych dokumentach
to twoje imiona
którymi cię nazywają ci którzy cię kochali

a twarz – to nie tragedia
to można wytrzymać
to przecież nie miłość rozrywająca piersi

to tylko miłości wytrzymać nie można

(tłum. Aneta Kamińska)

Iryna Starowojt, Oksana Łucyszyna

Iryna Starowojt(1975) – poetka. Urodziła się i mieszka we Lwowie. Docent katedry teorii literatury Lwowskiego Uniwersytetu im. Iwana Franki, wykłada tam historię literatur europejskich XIX-XX w. W latach 2009-2011 prowadziła też zajęcia w Państwowej Wyższej Szkole Wschodnioeuropejskiej w Przemyślu. Autorka dwóch tomików poetyckich: "Wże ne prozori" (1997) i "Hroninhenśkyj rukopys" (2014). Jeden z jej tekstów wszedł do antologii "Wschód – Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy" (2014; tłum. Aneta Kamińska).     Oksana Łucyszyna (1974) – poetka i prozaiczka. Urodziła się w Użhorodzie, od 2001 roku mieszka w Stanach Zjednoczonych. Ukończyła filologię angielską i francuską oraz gender studies. Autorka tomików poetyckich: "Uswidomłena nicz" (1997), "Orfej Wełykyj" (2000) i "Ja słuchaju pisniu Ameryki" (2010), zbioru opowiadań "Ne czerwonijuczy" (2007) oraz powieści "Sonce tak ridko zachodyt'" (2007). Stypendystka Fulbrighta.

Zobacz inne teksty autora:

    Wakat – kolektyw pracownic i pracowników słowa. Robimy pismo społeczno-literackie w tekstach i w życiu – na rzecz rewolucji ekofeministycznej i zmiany stosunków produkcji. Jesteśmy żywym numerem wykręconym obecnej władzy. Pozostajemy z Wami w sieci!

    Wydawca: Staromiejski Dom Kultury | Rynek Starego Miasta 2 | 00-272 Warszawa | ISSN: 1896-6950 | Kontakt z redakcją: wakat@sdk.pl |