Jak napisałbym ten wiersz, gdybym napisał go tak samo
Rejestr niewyszukanej (wśród śmieci)
polszczyzny + katedra w pieluchach,
ręka pełna ręki
jak mycie sobie pleców,
jak mnóstwo odwrotnie
w myśleniu o tym „”,
o którym tu mowa
Jak napisałbym ten wiersz, gdybym nie napisał go inaczej
Oli
Co to za powinności, porządek rozrywki,
kochanie panoszące prośbę o czułości
jak smutek wobec „byłaś”,
smutek wobec „byłaś” –
tak chciałbym się odnaleźć, ale nie wiem: w czym?*
* Tak:
Oli
Co to za niewinności, początek rozgrywki,
kochanie odnoszące próbę do całości
jak szczęście wobec „jesteś”,
szczęście wobec „jesteś” –
tak chciałbym się gdzieś zgubić, ale nie wiem: gdzie?
Rejs
Pijany sternik. Sernik. Szum wody w kanale.
Biorę serce pod ręce, wiodę w terminale.
Wchodzę na górny pokład (na przekór biletom).
Fale skubią poszycie. Tłok przy brzegu. Beton.
Chłopcy zwijają cumy. Oblewam się Fantą
w rytmie, uczciwie mówiąc, fałszywego canto
dwóch opalonych Niemców z zepsutą gitarą,
pięknych, jak tylko można być pięknym na starość.
Zaraz opuszczę porty, święcąc niedostatek.
Zobaczymy, gdzie oczy poniosą tę stratę**.
** Wiersz jest opisem (?) rejsu Motławą, który odbył się (na pokładzie wycieczkowego statku pirackiego!) 27. lipca 2014 roku.
W wierszu wykorzystano następujące reminiscencje biblijne: Łk 5, 3 i Mt 16, 26. Bierzcie i jedzcie (sernik).
Tomasz Dalasiński
Ur. w 1986 r. Twórca tekstów poetyckich i prozatorskich, autor książek z wierszami © i Większe (nominacja do nagrody im. K.I. Gałczyńskiego „Orfeusz” za rok 2018) oraz książki prozatorskiej Nieopowiadania. W roku 2020 ukaże się jego poemat katastroficzny Póki nie żyjemy.
Zobacz inne teksty autora: Tomasz Dalasiński