Ilustracje: Ola Wasilewska
Przepraszam, czy nieopatrznie spaliłem jakiś komitet?
Błona kpiąco-jebiąca zdaje się nie kończyć, kropka rynku
kropka w kropkę przebywa w kropce. Zakładam własne,
inaczej, niż kolega z biura, który na czas wzajemnej izolacji
przygotowuje zapas odzieży w galerii za rogiem. Ale można i tak,
gdy kiedykolwiek czegoś ci brak, gdy odwracają się plecami,
by nie dać sobie przekazać. Choć tak naprawdę nie zmieniło się nic:
episkopatointeligencja po prawej, eksperci spraw wszelakich
okrakiem na barykadach, które postawił ktoś inny, a dla ciebie?
Autorski koktajl uprzywilejowania i wykluczenia, kostka brukowa
rozwiązująca palący problem skateboardingu u dzieci.
Niewidzialny ogon buldożycy ewidentnie macha psem.
Wiersz pochodzi z antologii Wakacje od istnienia? Czternastodniówka literacka.
Tomasz Bąk
(1991) Kolektyw schizofreniczny, autor trzech książek z wierszami, poematu Bailout (WBPiCAK, 2019) i jednoaktówki Katedra (Wydawnictwo papierwdole, 2019). Laureat Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius w kategorii debiut za tom Kanada (WBPiCAK, 2011) i Poznańskiej Nagrody Literackiej – Stypendium im. Stanisława Barańczaka za tom Utylizacja. Pęta miast (WBPiCAK, 2018). Mieszka w Tomaszowie Mazowieckim.
Zobacz inne teksty autora: Tomasz Bąk