kupię dobre samopoczucie, może być lekko używane
wystaje ci brzuch, pierdol to, albo pierdol się częściej, albo udawaj że jesteś w ciąży, całuj
mnie, śpiewa evora, całuj mnie mocno, besame mucho w dupę, że co, że jestem wulgarna,
nie ma przyjemności w ludzkich włosach, w wagonach ludzkich włosów, włosy to
podstawowy składnik sienników, wszy są bardziej ludzkie, ludzie to gnidy, jedzą włosy
i co jest bardziej wulgarne
potrzebne są nam próbki pani oddechu, najlepiej gdy będzie pani krzyczała, oczywiście że
pomożemy, zaszyjemy pani w brzuchu żywe szczury, dopchamy włosami,
mucho,
krzycz, krzyk pakujemy hermetycznie, i dodajemy gratis do latte, słodzonego evorą, z
ukrytych głośniczków, besame
nie da się elegancko wymiotować
ojca praktycznie nie było,
potem kazał mnie zabić, a jednak
wyrosłem na porządnego zbawiciela
– vontrompka, blog internetowy
wyobraź sobie ciemność, skończenie gęstą,
lepką od flegmy, lepką od przekleństw,
ciemność sprowadzoną przez przeżartych, pokradli okna,
wsadzili w słoiki, za pazuchy
i wynieśli,
wyobraź sobie jadalny brzeg ofiary,
pachnie gliną, kocimiętką, przydrożnym słupem,
obliż, będziesz brzemienna, powołana,
pochowana pod krzyżem, śluzem cycka,
martwicą pacierza,
wyobraź sobie niebo, głupia
wydłubałam mężowi oko
wszystko jest opowieścią; wojny i pieprzony pokój,
nie pisz wszystkiego w komputerze, napisz coś własną ręką, kilka słów, doprawdy nic wielkiego, podchodź
częściej do okna, naucz się rozpoznawać gatunki sikorek, udawaj że nie widzisz ryb.
nawet gdy błękitek rozłazi się na patelni, jebane prywatne niebo-morze, zakręć już ten
gaz,
wszystko jest opowieścią; wojny i pieprzony spokój.
———————
parafraza cytatu z wiersza Miłość Marii Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej