In Flagranti
Ona mówi: pękam, organizuję się wokół zwierząt
i wszystko mi jedno, która z sióstr przemocy
wychynie zza rogu.
On nie mówi: pękaj, podtrzymam twoją głowę
wpadającą w przełyk muszli, ani: nie pękaj, bo będę zawiedziony.
Przyszłość nie odbiera cukierków młodszej siostrze.
Przeszłość nie donosi na starszą, nawet jeśli jest zazdrosna.
Ciężko powiedzieć, która wygrywa:
fantazja czy dyscyplina.
Łatwiej mi myśleć, że coś uzgodnili
przed pierwszym dniem pracy.
Zanim wybuchły miejskie fontanny,
wiedzieli, że na coś się decydują, mieli przeczucia i scenariusze.
Szynszyla
Do niedawna byłam ospałą szynszylą,
miałam powieki spuszczone do połowy, fantazjowałam o drzemkach.
Byłam już uśpioną joginką,
nosiłam ciężar domu z białym płotem, wychowywałam ściany i sufit.
Byłam też mężczyzną pozbawionym rozumu,
afektowanym i skłonnym do zabiegów.
Siadałam na nim, gdy myślał, że psy z mokrym pyskiem
to duchy motorniczych, wołałam: jazda! wynosimy się z przedmieścia!
Dawałam się nieść złości, koszt rozprawy nigdy mnie nie odstraszał.
Czasem pytałam ludzi, od kiedy mają prywatnego strażnika,
lecz nikt nie wiedział dokładnie, i nikt nie chciał strzelać.
Zielone kolibry
Nie mogę dłużej udawać dostępnej, rozumiecie,
kiedy się nie je mięsa, ciężko przyprawiać wersy o kurczętach.
Kiedy się nie robi wiele, a głównie myśli
o wystających policzkach Bianki Balti,
Charlesie Bernsteinie i majowym gradobiciu,
można tylko w białym notesie
ze sznurem zielonych kolibrów spisywać swoje groźby.
Nie wyszły ode mnie. I dlatego nie doszły do was.
Natalia Malek
Poetka, kuratorka wydarzeń literackich. Autorka książek poetyckich: Pracowite popołudnia (2010), Szaber, z ilustracjami Joanny Grochockiej (2014), oraz Kord, z fotografiami Anny Grzelewskiej (2017). Laureatka Nagrody im. Adama Włodka. Za Szaber nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia, za Kord – do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej oraz Nagrody Literackiej Gdynia. Mieszka w Warszawie.
Zobacz inne teksty autora: Natalia Malek