Grają trakcje
gdy nadciąga letni urodzaj
i roznosi zapach żółci,
nie potrafić już przyszłości,
w jutra kopalne, w pojutrzach
bez padlin i larw
przetwarzać zdalnie
każdy dostępny pęd,
by zamarł.
Nasz program to już obliczył
podczas gdy ty nie przestajesz się ścierać
z tym, co już dawno przyjęło ciebie,
przeżuło, wysrało.
Ktoś w końcu zwróci na to uwagę
i wykorzysta w przyszłości, o jakiej teraz
nie ma mowy,
tymczasem ćwicz: copywriting, strategie,
konstrukcje, zapożyczaj się i surfuj na krawędzi
docelowego sztandaru.
Może zdążysz dostrzec w nim
dobry materiał na obrus.
Może zdążysz na obiad.
Na tropikach dobrobytu
Ubiega nas wszystko, co mogliśmy
sobie wyobrazić w domyślnym
ustawieniu, chociaż bardziej w trakcie.
Chcieliśmy być szybsi, dlatego
nie mogliśmy stać się wolni.
Urlop ci dobiega końca jak każde
przymusowe lub zapisane w umowie
zjawisko w pobliżu dusznej tapety
na ścianie z poprzedniego stulecia,
a może nawet życia. Jak każde życie,
które jest wynikiem rytuałów i umów
podtrzymujących je przy sobie.
Urlop ci dobiega końca jak mnie,
każdemu, nawet tym, którzy o nim
nie słyszeli. Jak życie, o którym
nie wiem czy słyszałeś, może
kiedyś? Może jeszcze kiedyś
o nim usłyszysz, gdy oprzesz się o ścianę,
nie wiedząc, że przykryłeś słońce,
które nigdy nie świeciło.
Albo że ten
ocean za twoimi plecami
traci głębię, której nigdy, ale to nigdy
w sobie nie zawarł.
Szymon Szwarc
(1986) Wydał książki z wierszami: Kot w tympanonie (Rita Baum, Wrocław 2012), Umowa o dzieło (WBPiCAK, Poznań 2014), Cukry złożone (WBPiCAK, Poznań 2020) oraz płyty z zespołami Jesień, Święto Zmarłych, Rozwód. Współtwórca toruńskiego kolektywu animacyjnego Rolnictwo Miejskie, z którym organizuje wydarzenia literackie, Nanofestival i wydaje zin „Rolnictwo miejskie”. Mieszka i pracuje w Toruniu.
Zobacz inne teksty autora: Szymon Szwarc
Wiersze
Z tej samej kategorii: