Michał Czaja
antypieśń III
nie ma powszechnej sprawiedliwości jest tylko rozszerzona lojalność
będziemy w tej wannie nawet jak ktoś się zesra
i jak wytłumaczyć że każdy oddech chce być oddzielny
że kończy się zapas masek dla jadalnych zwierząt odkażeni tracimy odporność
wybiorą najsilniejszych a później uzbroją w sprawniejsze skafandry
nie każdy z nas odleci nie każdy zaśpiewa bowiego w nowej tesli
dzisiaj wieki oddzielają plemiona wieki odsuwają od wybranych miast
las rytmicznie posadzonych drzew i ras które kłębią się na nizinach
widzialna ręka podniesiona na krzaki wykarczowane bagna osuszone
pięknieje horyzont aż pęknie złe baśnie wypuszczane miarowo dyktują wzniosłość
ta unosi się jak ciężki dym nad nowym davos gryzie w oczy zajmuje płuca
tylko policzcie nas później dobrze
Joanna Łańcucka
Michał Czaja, Joanna Łańcucka
Zobacz inne teksty autora:
Wolne pasmo