OUTRO
I przed snem widzieć
opisy pokoi do wynajęcia z oeliksa, otodom i gamtri.
I przed snem widzieć
miejsce, gdzie nocą kończą się miejskie
światła odbite na chmurach.
I widzieć,
i słyszeć
wszystkie kanały telewizyjne i stacje radiowe, prywatne i państwowe,
nałożone na siebie.
I przed snem widzieć mnóstwo kul ziemskich.
I przez chwilę mieć uczulenie na wszechobecną
sierść zasięgu,
uczulenie na kartę sim.
I przed snem widzieć jaskrawe plamy na suficie.
I przed snem widzieć policję.
I widzieć jakiś błąd,
literówkę w procesie cyfryzacji.
I widzieć wir.
I przed snem widzieć reklamy, w odpowiedniej ilości,
i widzieć równowagę.
I widzieć
ceny pokoi do wynajęcia z otodom, oelixa i gamtri,
oferty pracy z oelixa i gamtri
i kody do miejskiego internetu: maqjqx, sqamql i fzvydi
oraz
różnokolorowe pożary z niejasnego zarzewia.
Różnokolorowe pożary z niejasnego zarzewia.
Różnokolorowe pożary z niejasnego zarzewia.
/////////////////////////////
Ogień trawi w jedną stronę,
to znaczy, nasza przyszłość jest nietknięta ogniem (?)
***
I przed snem widzieć
kable pod ziemią, szeleszczące łuny.
I widzieć miejsce, gdzie nocą kończą się miejskie światła odbite na chmurach.
Na ich spodniej części.
(Z drugiej strony prawdopodobnie odbija się kosmos).
I przed snem widzieć opisy pokoi do wynajęcia z oeliksa, gamtri i otodom.
I widzieć mnóstwo kul ziemskich.
I przez chwilę mieć uczulenie na wszechobecną
sierść zasięgu,
uczulenie na kartę sim.
I przed snem widzieć jaskrawe plamy na suficie.
I przed snem widzieć policję.
I widzieć jakiś błąd,
literówkę w procesie cyfryzacji.
I widzieć wir.
I przed snem widzieć reklamy, w odpowiedniej ilości,
i widzieć równowagę,
i widzieć Polski Związek Łowiecki,
i widzieć,
i słyszeć
wszystkie kanały telewizyjne i stacje radiowe, prywatne i państwowe,
nałożone na siebie,
permanentny szelest
w moim ogrodzie.
W moim ogrodzie, gdzie smutek gości
jest mniejszy niż smutek gospodarzy.
***
Autobus odjeżdża spod rozświetlonego supermarketu w centrum miasteczka.
Koniec pracy, powrót. Jest środek nocy.
Koniec dnia – w środku nocy, w chujowo opłacanej pracy
dla studentów. Jestem pośród nich i zastanawiam się (przysypiając),
ile jeszcze rzeczy, których nie chcę robić,
jest do zrobienia jutro, pojutrze… Układam ten plan.
Za oknem, między domami, wielkie nocne pole.
/Więc co jest do zrobienia?
Autobus jedzie równo. W wyobraźni jadę w zupełnie inną stronę.