Dziewczyna, która stanie się mną, wie, że zapamięta ten wieczór na zawsze. Stoi nad łóżkiem, wsłuchując się w jego oddech. Godzinę temu on był królem. Wiedział, że ma w domu same kurwy, mimo że najmłodsza z nich ma 6 lat, figurę dziecka wojny i blond grzywkę zasłaniającą siniaki po wczorajszym wbijaniu do jej główki wiedzy o odziedziczonym kurewstwie jej matki. Takie rzeczy się zwyczajnie dostaje zapisane w metryce. Każda córka poczęta przez matkę zwaną kurwą od dnia pierwszego po swój ostatni kurwą pozostanie. W razie gdyby to określenie się zużyło w danym dniu, przez zbyt dużą ilość powtórzeń, pozostaje jeszcze kilka w zapasie: szmato, dziwko, krowo, macioro. Od klaczy nigdy nie wyzywał, bo konie kochał najbardziej. Z synami miał gorzej, bo jedynie leń, również po matce, i nieudacznik, bo jak można od dziewięciu lat być na świecie i 30 kg na plecach ledwo dźwigać i się pod ciężarem worka z węglem uginać w kolanach. Gdyby z inną miał te dzieci, to by ani takie kurewskie ani cherlawe nie były. Jednak jak król już ten błąd popełnił i z kurewstwa zbyt ochoczo korzystał to teraz trzeba do głów, pleców, ud i dup powbijać, że takie to nic nie warte i niech sobie nie myśli, że będzie się swoim królestwem dzielił z tym gówniarstwem i bez reakcji na darmozjady patrzył.
Jak by zginął dzisiejszej nocy z rąk dziewczyny, która stała się mną, to by nie musiał już niczego nikomu tłumaczyć i męczyć się wrzaskiem i rozdawaniem razów. Dziewczyna, która stała się mną, patrzy w niedaleką przyszłość i wie, że jak go teraz pokona, to będzie wolna. Ona i kilkoro współdarmozjadów i ta kurwa, co je narodziła. Może będą mogli pozmieniać metryki na nowe, zacząć nosić lżejsze worki i czuć, że coś znaczą, że dają radę.
Siekiera ciężka, trzonek poci się w niewielkiej dłoni. A jak się obudzi, jak przeżyje i wróci, to pozabija kurwy i nieudaczników. Tego nie chce dziewczyna, która stała się mną. Nie przemyślała tego wcześniej. Dlaczego dopiero teraz stojąc z dumą nad jego przyszłym martwym ciałem, ma jakiekolwiek wątpliwości. Przecież chce tego bezkrólewia jak niczego więcej, pragnie ponieść najwyższą cenę, aby małe kurewki i nieudaczników uwolnić spod jego władania. Dlaczego teraz siekiera staje się tak ciężka, że upada wybudzając króla z władczego snu. Na chwilę. Sen jednak już mniej zanurzony w królewskich marzeniach, płytszy, bardziej czujny. Gdyby się teraz wybudził, dziewczyna, która stała się mną, wie, że będzie o jedną kurwę mniej, bo zapewne on zrobi z nią to samo, co ona chce teraz zrobić z nim. Stoi nieruchomo i marzy o tym, że ma siłę. Widzi plamy krwi zastępujące te po spermie na pościeli, potem krew wsiąkającą w salonową wersalkę, kapiącą na podłogę. Widzi, z jaką satysfakcją ściera ją rano, przy okazji czyszcząc wszystko na błysk, całe 200 metrów kwadratowych królestwa.
Dziewczyna, która stała się mną, po cichu podnosi siekierę, najdelikatniej jak potrafi. Wycofuje się krok po kroku, niszcząc swój plan, z niewybaczalną lekkością, bez złości. Zasypia z narzędziem niedoszłej zbrodni po łóżkiem. Od tego wieczoru wie, że on ma rację. Jest kurwą i nieudacznikiem w jednym słabym ciele, które stworzył on popełniając największy błąd swojego życia.
Prozy i inne formy
Z tej samej kategorii: