Zakamuflowane przez sztukę przygotowanie do powstania
Denis Mustafin
Brak centralnego ogrzewania, wspólne toalety, niewyremontowane klatki schodowe, obskurne fasady budynków, a przy tym brak efektywnej komunikacji między lokatorami a urzędnikami. Czy można przełamać ten impas? Próby podjęła się grupa działająca przy Laboratorium Nowych Praktyk Teatralnych przy wsparciu Fundacji EMIC oraz Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju i Pomocy Q Zmianom w ramach festiwalu społeczno-kulturalnego Otwarta Ząbkowska.
„Zadanie zostało zrealizowane dzięki wsparciu finansowemu Miasta Stołecznego Warszawy”. Czy “miasto” usłyszało? Do wysłuchania miało dużo, głównie frustracji spowodowanych brakiem zaspokojenia podstawowych potrzeb. Mateusz Wojcieszak, Izabella Tyborowicz oraz Dorian Widawski zorganizowali spotkania warsztatowe, podczas których mieszkańcy kamienicy przy ulicy Wileńskiej 13 na warszawskiej Pradze przenieśli ważne dla siebie wartości na flagi i banery. Zamanifestowali swoje problemy, tworząc transparenty pod okiem artystki Iwony Teodorczuk-Możdzyńskiej i Rafała Żwirka. Wcześniej spotykali się, rozmawiając o ważnych kwestiach dla tej niewielkiej, ale reprezentatywnej dla dzielnicy społeczności.
Inicjatorzy projektu zastanawiali się, czy poprzez wspólne działanie wytworzą się lub umocnią sąsiedzkie relacje. Projekt Blok Furii zwrócił uwagę na istotę funkcjonowania w mieście – z jednej strony na podstawowe potrzeby ludności, do jakich należą godne warunki mieszkaniowe, z drugiej zaś na dzielnicę jako miejsce rozwoju społecznego i kulturowego. Miał na celu przede wszystkim stworzenie przestrzeni do umacniania sąsiedzkich relacji, a także przekonanie do zaangażowania w aktywność społeczną – bez względu na kompetencje.
Fundamentem projektu była idea Learning Flags (Flagi Filozoficzne), zapożyczona z twórczości rosyjskiej grupy Chto Delat (Co robić). Kolektyw został założony w 2003 roku przez artystów, pisarzy, krytyków sztuki i filozofów z Sankt Petersburga, Moskwy i Niżnego Nowogrodu. Grupa wykorzystuje kompetencje artystyczne, wprowadzając estetykę w inne obszary rzeczywistości. Artyści robią polityczny użytek z możliwości, jakie daje sztuka. Publikują magazyn teoretyczny, organizują polityczne happeningi, produkują propagandowe video-songi, projektują robotnicze kluby kultury. Obiekty artystyczne stają się elementami protestu. Manifest staje się sztuką, a sztuka protestem. Idea tej działalności zakłada, że emocje, poglądy, zadowolenia i niezadowolenia powinny być uzewnętrzniane, a idealne do upublicznienia oraz uwidocznienia społecznych frustracji i oczekiwań okazują się flagi i banery. Wystawione na widok publiczny myśli i emocje zaczynają współtworzyć tkankę miejską i pozwalają zdobyć fragment miejskiej przestrzeni, która traci anonimowość, stając się bliska i wspólna. Sztuka z kolei staje się narzędziem do wypowiedzenia swoich żądań, do komunikacji również z instytucjami, skoro tradycyjne metody zawodzą.
Jak mieszkańcy komunikowali się wcześniej? Grzecznie. Poprzez spotkania z władzami dzielnicy, dziesiątki pism wysyłanych do burmistrza i sąsiedzkie narady. Podczas realizacji Bloku Furii te wszystkie elementy posłużyły do tworzenia sztuki. Postulaty-plakaty zawisły w oknach mieszkań i klatek schodowych. Mieszkańcy-artyści stworzyli wystawę, którą mogli oglądać sąsiedzi i sąsiadki, turyści i turystki, przechodnie, a także decydenci. Wystawa zagościła również w Teatrze Powszechnym oraz podczas święta ulicy Stalowej (wydarzenie sąsiedzkie).
Projekt nie był pierwszą inicjatywą mieszkańców Wileńskiej 13. Wcześniej, również ze Stowarzyszeniem Q Zmianom, które wspiera integrację społeczności lokalnej, udało się przeprowadzić remont mieszkania za pieniądze zebrane w ramach crowdfundingu (teraz służy ono za salę szkoleniową dla mieszkańców). Jednak, jak mówi Mateusz Wojcieszak, wspólnota mieszkańców sama poszukuje nowych, skutecznych sposobów komunikacji. Pierwsze spotkanie warsztatowe, podczas którego pojawiły się wstępne pomysły, przeprowadzili związani z Pragą artyści – Rafał Żwirek i Iwona Teodorczuk-Możdżyńska. Rozmawiano o poglądach na życie codzienne, o problemach, porażkach i sukcesach. Z tych myśli zaczęły powstawać szkice. Kolejne warsztaty polegały już na pracy z pędzlem i farbą, czyli materializacji pomysłów na płótnach. Stworzono dzieła nawiązujące do głównych problemów Wileńskiej: rozpadających się klatek czy niskiej temperatury w domach. Co ciekawe, poza transparentami skierowanymi do władz, pojawiły się też takie, które dotyczyły samej wspólnoty sąsiedzkiej – sprzątania po swoich psach, przestrzegania ciszy nocnej czy wzajemnej uprzejmości. Mieszkańcy jednak priorytetowo domagali się ciepła („Podziel się ciepłem. 127 lat bez centralnego ogrzewania” czy „Ciao. Ogrzejcie nas”).
Protest zamanifestował się w sztuce, ale przede wszystkim we wspólnocie. Bo we wspólnej walce rodzą się bliższe więzi. Sztuka jest tu strategią komunikacji, która ma umożliwiać skuteczne porozumienie ze społeczeństwem i instytucjami, ma je kształtować i otwierać na głos osób, które były dotąd mało słyszalne w przestrzeni publicznej. Czy sztuka istotnie stała się narzędziem władzy społecznej w rękach swoich twórców? Na pewno, choćby poprzez zwrócenie uwagi środków masowego przekazu, dla których prace stały się pretekstem do interwencji (tematem zainteresowała się m.in. Gazeta Wyborcza).
Hasła przeniesione na transparenty:
Podzielcie się ciepłem! 127 lat bez centralnego ogrzewania
Dajcie mieszkać godnie
Nie remontujcie
Help! Marzniemy
Stop eksmisjom
Zróbcie to. Klatki
Sprzątajmy po swoich psach. To nie obciach
Ogrzejcie nas
Ciao. Ogrzejcie nas (flaga dziecięca)
Ups!
Kolorowa Praga, Kolorowi My
Paulina Dmitruk
(1982) Urodziła się w Łodzi, z wyboru mieszka na warszawskiej Pradze. Skończyła filologię polską na Uniwersytecie Łódzkim. Najlepiej czuje się jako animatorka kultury, czasami próbując wykrzesać potencjał również z siebie. Autorka publikacji na temat tabloizacji mediów Jak sprzedać informację? Seks, humor i sensacja w prasie.
Zobacz inne teksty autora: Paulina Dmitruk
Praktyki postartystyczne
Z tej samej kategorii: